"Aroganccy i bezczelni" narzucają swoje zdanie mieszkańcom w ramach tak zwanych "konsultacji społecznych" - działacz Konfederacji krytykuje sposób wprowadzania zmian na placu Orła Białego w Szczecinie.
- To są osoby, które zajmują się tym placem, czyli to są radni Koalicji Obywatelskiej, aktywiści stowarzyszeń, które tam działają. Jak arogancko i bezczelnie odzywają się do mieszkańców. Twierdzą, że mieszkańcy tylko narzekają, a tu tak pięknie się im robi. Jeżeli mieszkańcy zwracają uwagę, że zabrano z ulicy kilkanaście miejsc parkingowych i zostało dziewięć a ktoś im odpowiada, to się cieszcie, że macie jeszcze te dziewięć, bo też je wam zabierzemy. Coś takiego nie powinno mieć miejsca. Nie wtedy, kiedy twierdzi się że to projekt, który konsultuje się z mieszkańcami - powiedział Kozieł.
Kozieł przewiduje też, że gdy 11 grudnia prezydent i jego urzędnicy przedstawią wyniki prototypowania placu Orła Białego, nikt z mieszkańców tej okolicy nie będzie mógł nawet zabrać głosu i będą mogli jedynie wysłuchać "co sobie miasto wymyśliło".
Dodaj komentarz 4 komentarze
To nawet nie jest wprowadzanie zmian, a raczej ich narzucanie. Oczywiście nikt po pewnych środowiskach nie spodziewa się niczego dobrego, ale najsmutniejsze jest to, że wszyscy musimy patrzeć na zabijanie centrum Szczecina pod płaszczykiem fałszywej troski. Ciągle pokutuje krótkowzroczność rządzących i brak czerpania dobrych, sprawdzonych wzorców - tylko uginanie się pod presją organizacji, którym nie zależy na tym, aby miasto tętniło życiem w pozytywnym tego słowa znaczeniu.
Dobitne, smutne, ale prawdziwe.
Bez zburzenia polmozbytu i wymiany chodników można tam nastawiać palet i hamaków na 600000 i tak będzie obskurnie.. oh wait, tak sie właśnie stało. Do tego brak ruchu pieszego, plac od zawsze służył wyłącznie jako parking banków i nudnych restauracji molochów.. a te obiekty raczej tam pozostaną. (a małe kawiarnie na końskim kieracie już w niepełnym składzie, mimo profilowania)
Drogi Panie Redaktorze Przemysławie!
To są rozmowy POD KRAWATEM. Trochę pana rozumiem, bo nie przepadam za krawatami, ale czasami po prostu trzeba. W tym przypadku z szacunku do rozmówców oraz prestiżu i wizerunku Radia Szczecin.