Symulator karetki dotarł do filii Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Międzyzdrojach. Powstaje tam Ośrodek Symulacji Medycznych. Trwa jego wyposażanie.
Symulator to tylna część ambulansu, która wyposażona jest tak jak prawdziwa karetka. Został zamontowany na specjalnym podnośniku, który sprawia, że ratownicy przebywający w środku, czują się jak podczas prawdziwej jazdy karetką.
Odczuwalne są między innymi nierówności na drodze, zakręty czy hamowanie. W ośrodku wkrótce znajdą się także symulatory pacjentów: mobilny symulator urazowy, symulator ratunkowy pacjenta, symulator porodowy, osłuchowy, a także symulator pediatryczny i symulator niemowlęcia - mówi Paulina Targaszewska z WSPR w Szczecinie.
- To są bardzo nowoczesne symulatory, one reagują w taki sam sposób jak żywy pacjent, czyli mrugają, unoszą klatkę piersiową i tak jest zaprogramowany, że gdy ma mieć np. amputowaną nogę, to rzeczywiście on nie ma tej nogi - tłumaczy Targaszewska.
Ośrodek ma być gotowy na początku przyszłego roku. Będą się w nim szkolić ratownicy medyczni z Pomorza Zachodniego i Niemiec.
Za nimi nauka języka sąsiada, wkrótce rozpoczną się zajęcia praktyczne - dodaje Targaszewska. - W praktyce będzie to wyglądało tak, że ratownicy medyczni z Polski i Niemiec będą wymieszani i będą tworzyli takie polsko-niemieckie zespoły i razem będą ćwiczyli na symulatorach - informuje Targaszewska.
To część projektu „Zintegrowane transgraniczne ratownictwo medyczne w Pomeranii/Brandenburgii". W jego ramach pogotowia z obu krajów opracowują wspólnie system interwencji do nagłych zdarzeń na pograniczu.
Koszt całego projektu, który będzie realizowany do 2021 roku to ponad dwa miliony euro.
Odczuwalne są między innymi nierówności na drodze, zakręty czy hamowanie. W ośrodku wkrótce znajdą się także symulatory pacjentów: mobilny symulator urazowy, symulator ratunkowy pacjenta, symulator porodowy, osłuchowy, a także symulator pediatryczny i symulator niemowlęcia - mówi Paulina Targaszewska z WSPR w Szczecinie.
- To są bardzo nowoczesne symulatory, one reagują w taki sam sposób jak żywy pacjent, czyli mrugają, unoszą klatkę piersiową i tak jest zaprogramowany, że gdy ma mieć np. amputowaną nogę, to rzeczywiście on nie ma tej nogi - tłumaczy Targaszewska.
Ośrodek ma być gotowy na początku przyszłego roku. Będą się w nim szkolić ratownicy medyczni z Pomorza Zachodniego i Niemiec.
Za nimi nauka języka sąsiada, wkrótce rozpoczną się zajęcia praktyczne - dodaje Targaszewska. - W praktyce będzie to wyglądało tak, że ratownicy medyczni z Polski i Niemiec będą wymieszani i będą tworzyli takie polsko-niemieckie zespoły i razem będą ćwiczyli na symulatorach - informuje Targaszewska.
To część projektu „Zintegrowane transgraniczne ratownictwo medyczne w Pomeranii/Brandenburgii". W jego ramach pogotowia z obu krajów opracowują wspólnie system interwencji do nagłych zdarzeń na pograniczu.
Koszt całego projektu, który będzie realizowany do 2021 roku to ponad dwa miliony euro.