Jest wiosna, na świat przychodzą młode zwierząt i jak co roku powtarza się ten sam problem - małe jelenie, sarny czy zające są nagminnie zabierane przez ludzi.
Marzena Białowolska z "Fundacji Dzikich Zwierząt Marzena Białowolska" przypomina, że maluchy należy zostawić w spokoju, bo np. sarnia matka nieustannie ma na oku swoje młode.
- Ona gdzieś tam kursuje, ona widzi swoje maleństwo. W razie, gdyby pojawił się drapieżnik cały atak bierze na siebie i na siebie zwraca uwagę po to, żeby ktoś zainteresował się nią, a nie maleństwem. Nie psujmy tego, nie ingerujmy, te zwierzęta są najbardziej na świecie bezpieczne, jedyne, co im zagraża to człowiek - podkreśla Białowolska.
Białowolska zwraca też uwagę, że wiele interwencji dotyczy młodych zwierząt okaleczonych przez puszczone bez opieki koty czy psy.
- One bardzo często polują teraz na ptaki-podloty, ale też na zające. Dlatego proszę: nie puszczajcie swoich zwierząt głęboko w trawy, w krzaki. Zawsze: smycz i bezpiecznie wychodzimy na spacer - dodaje Białowolska.
Marzena Białowolska apeluje, aby w razie jakichkolwiek wątpliwości co do stanu znalezionych zwierząt zawsze, nim cokolwiek zrobimy, skontaktować się z fundacją.
- Ona gdzieś tam kursuje, ona widzi swoje maleństwo. W razie, gdyby pojawił się drapieżnik cały atak bierze na siebie i na siebie zwraca uwagę po to, żeby ktoś zainteresował się nią, a nie maleństwem. Nie psujmy tego, nie ingerujmy, te zwierzęta są najbardziej na świecie bezpieczne, jedyne, co im zagraża to człowiek - podkreśla Białowolska.
Białowolska zwraca też uwagę, że wiele interwencji dotyczy młodych zwierząt okaleczonych przez puszczone bez opieki koty czy psy.
- One bardzo często polują teraz na ptaki-podloty, ale też na zające. Dlatego proszę: nie puszczajcie swoich zwierząt głęboko w trawy, w krzaki. Zawsze: smycz i bezpiecznie wychodzimy na spacer - dodaje Białowolska.
Marzena Białowolska apeluje, aby w razie jakichkolwiek wątpliwości co do stanu znalezionych zwierząt zawsze, nim cokolwiek zrobimy, skontaktować się z fundacją.