Nie wszystkie małe zwierzęta potrzebują naszej pomocy - przekonują ekolodzy i proszą, żeby nie zabierać lekkomyślnie napotkanych piskląt.
- Ten słodki ptaszek, który podskakuje, nie potrzebuje naszej pomocy, on tylko czeka, żeby ten cień, który nad nim jest- myśląc, że to jest jego mama - rzucił mu z buzi robaka i żeby on sobie poszedł dalej. Trzeba wziąć pod uwagę, że wszystkie ptaki uczą się poprzez wydawane dźwięki przez rodziców, tego, czy zbliża się drapieżnik - takie ptaki zostawiamy - mówi Białowolska.
W niektóre dni Marzena Białowolska odbiera kilkadziesiąt telefonów w sprawie podlotów. Duża część z nich nie potrzebowała jednak pomocy.