Mimo otwarcia granic ten sąsiadujący z naszym regionem niemiecki land wciąż nie zezwala na wjazd do siebie tych, którzy nie mają wykupionego noclegu.
- To strategia przywracania normalności przyjęta przez miejscowy rząd - mówi Katarzyna Werth, radna z Locknitz. - Od 25 maja otwiera się stopniowo na turystykę i niestety ci jednodniowi turyści nie będą mogli jeszcze tutaj do nas przyjeżdżać - tłumaczy Werth.
Obostrzenia mają graniczną datę, to 30 czerwca. Polska radna ma jednak nadzieję, że uda się przekonać Niemców, żeby znieśli je wcześniej. - Wydaje mi się, że rzeczywiście to może chwilę potrwać nawet do tego 30 czerwca. Mimo wszystko będę starała się interweniować i podpytywać tydzień po tygodniu. Wiem, że ten gabinet się spotyka co tydzień - dodaje Werth.
Obecnie za jednodniowy pobyt w Meklemburgii-Pomorzu Przednim można zapłacić karę nawet za spacer lub jazdę rowerem np. ze Świnoujścia do Ahlbeck.
Obostrzenia mają graniczną datę, to 30 czerwca. Polska radna ma jednak nadzieję, że uda się przekonać Niemców, żeby znieśli je wcześniej. - Wydaje mi się, że rzeczywiście to może chwilę potrwać nawet do tego 30 czerwca. Mimo wszystko będę starała się interweniować i podpytywać tydzień po tygodniu. Wiem, że ten gabinet się spotyka co tydzień - dodaje Werth.
Obecnie za jednodniowy pobyt w Meklemburgii-Pomorzu Przednim można zapłacić karę nawet za spacer lub jazdę rowerem np. ze Świnoujścia do Ahlbeck.