Wyrządzenie szkód w wielkich rozmiarach spółce zarządzającej szczecińską spalarnią - o takie przestępstwo funkcjonariusze CBA podejrzewają Tomasza Lachowicza, prezesa Zakładu Unieszkodliwiania Odpadów.
Budowa spalarni sprawiła szczecińskim urzędnikom wiele kłopotów. Najpierw był spór z pierwszym wykonawcą, który opuścił budowę, później okazało się, że inwestycja jest 75 milionów złotych droższa. Sprawą zainteresowało się Centralne Biuro Antykorupcyjne.
Według CBA, prezes spalarni Tomasz Lachowicz miał działać na szkodę spółki wypłacając jednemu z podwykonawców - spółce Doraco - blisko 27 milionów złotych. Natomiast według Centralnego Biura Antykorupcyjnego należało wypłacić jedynie 7 milionów, bo na tyle prace wykonane przez Doraco wyliczył główny wykonawca - spółka Mostostal.
Według funkcjonariuszy, prezes ZUO nie wykonał wyceny robót dokonanych przez Doraco, a wypłacił blisko 27 milionów złotych w drodze negocjacji. Według kontrolerów CBA, prezes Lachowicz miał obowiązek dokonania wyceny prac i mógł to zrobić, bo dysponował inwentaryzacją robót wykonanych przez Doraco i Mostostal. Dlatego według CBA doszło do wypłacenia nienależnych ponad 19 milionów złotych spółce Doraco. W ten sposób prezes Zakładu Unieszkodliwiania Odpadów miał nie dopełnić ciążącego na nim obowiązku dbania o interes spółki i wyrządził jej szkodę w wielkich rozmiarach.
Spółka Doraco była podwykonawcą Mostostalu, czyli pierwszej firmy, która miała zbudować spalarnię. Poza tym Mostostal wygrał ze szczecińską spalarnią proces w sądzie o ponad 30 milionów złotych. Zakład Unieszkodliwiania Odpadów pieniędzy jeszcze nie zwrócił, bo złożył kasacje do Sądu Najwyższego.
W trakcie budowy spalarni jej prezes Tomasz Lachowicz otrzymał ponad 200 tys. złotych nagród od prezydenta Piotra Krzystka.
W tej sprawie chcieliśmy uzyskać komentarz prezydenta Szczecina Piotra Krzystka. Jego rzecznik prasowy Łukasz Kolasa powiedział nam, że "miasto nie komentuje toczących się postępowań prokuratorskich".
Również Wojciech Jachim, rzecznik prasowy Zakładu Unieszkodliwiania Odpadów nie chciał wypowiadać się w sprawie zarzutów, jakie CBA postawiło prezesowi ZUO, bo jak twierdzi, nie zna materiałów, jakie zgromadziła prokuratura i CBA.
Dodaj komentarz 5 komentarzy
W 2016 roku .Nowoczesna postulowała, aby prezes spalarni podał się do dymisji, a jeśli się tak nie stanie, prezydent powinien odwołać zarząd tej spółki, więc pewnie obecny koalicjant prezydenta nie zmienił zdania w tej kwestii.
Swoją drogą, ciekawe skąd ta nieuzasadniona pewność siebie prezesa, skoro widzimy, jakie jest tło tych niewybrednych żartów z różnych kontroli i radnych odwiedzających spalarnię.
Warto poznać opinię oskarżanego w tej sprawie. Przecież cennik nowego wykonawcy, kończącego po kimś musi być wyższy.
A CBA nie widzi przekrętów ministerka zdrowia? Chyba nie, bo co to jest 100mln za "inspiratory" do 19mln?
Nie widzi bo w ramach różnych dziwnych zapisów w tarczy zapewnili sobie że mogą kupować sprzęty medyczne po zawyżonych cenach, nawet od handlarza bronią. Jak bardzo zawyżone ceny mogą być, to już nie ustalili, wychodzi że jak tylko się da.
Zacznijmy od tego, że pan Kamiński spłaca dług za ułaskawienie go przez Dudę. Inaczej by siedział. Co ma więc widzieć?