Sąd Najwyższy rozpozna skargę kasacyjną Zakładu Unieszkodliwiania Odpadów w Szczecinie. Szczecińska spalarnia chce unieważnienia wyroku, który nakazuje jej oddać blisko 40 milionów złotych Mostostalowi, czyli pierwszemu wykonawcy prac na budowie zakładu.
W wyniku sporu z władzami ZUO warszawska firma nie dokończyła inwestycji i opuściła plac budowy. Mostostal w sądzie upomniał się o zwrot gwarancji bankowej. Wygrał proces w dwóch instancjach, ale spalarnia walczy jeszcze w Sądzie Najwyższym. Co oznacza dzisiejsza decyzja?
Można powiedzieć, że sprawa jest wciąż w zawieszeniu i obie strony sporu muszą czekać na rozpoznanie skargi przez Sąd Najwyższy. W piątek odbył się tylko tzw. przedsąd, na którym sędziowie zdecydowali, że zajmą się skargą kasacyjną ZUO na posiedzeniu. Jeśli decyzja byłaby inna, spalarnia musiałby oddać pieniądze. Warto jednak dodać, że to na przedsądzie odpada większość skarg. Terminu rozpoznania kasacji jeszcze nie ma.
Skarga spalarni czekała na przedsąd pół roku. Poza tym, pomiędzy dwoma firmami toczy się drugi proces przed Sądem Okręgowym w Szczecinie. Miejska spółka chce od Mostostalu zwrotu ponad 200 mln zł. Tymczasem Mostostal upomniał się o kolejne 90 milionów złotych.
Można powiedzieć, że sprawa jest wciąż w zawieszeniu i obie strony sporu muszą czekać na rozpoznanie skargi przez Sąd Najwyższy. W piątek odbył się tylko tzw. przedsąd, na którym sędziowie zdecydowali, że zajmą się skargą kasacyjną ZUO na posiedzeniu. Jeśli decyzja byłaby inna, spalarnia musiałby oddać pieniądze. Warto jednak dodać, że to na przedsądzie odpada większość skarg. Terminu rozpoznania kasacji jeszcze nie ma.
Skarga spalarni czekała na przedsąd pół roku. Poza tym, pomiędzy dwoma firmami toczy się drugi proces przed Sądem Okręgowym w Szczecinie. Miejska spółka chce od Mostostalu zwrotu ponad 200 mln zł. Tymczasem Mostostal upomniał się o kolejne 90 milionów złotych.