Prawdopodobnie jeszcze w tym roku do sądu trafią kolejne akty oskarżenia - mówi prokurator Witold Grdeń z Prokuratury Krajowej w Szczecinie. W środę przed sądem odbył się kolejny proces w sprawie afery melioracyjnej.
W procesie dotyczącym afery melioracyjnej przesłuchani zostali już wszyscy podejrzani. Dziś rozpoczęło się przesłuchanie pierwszych świadków. Jest ich łącznie 160.
W ocenie prokuratora Witolda Grdenia proces w sprawie afery melioracyjnej może zająć nawet dwa lata. - Trudno jest przewidzieć jeszcze jak będą składać zeznania świadkowie, którzy są poza Szczecina. Jest tych świadków kilkunastu, sąd w tym zakresie przewiduje przeprowadzać wideokonferencje z sądami na terenie Polski. Rozpoczęliśmy etap przesłuchiwania świadków faktycznie bardzo sprawnie powiedział - informuje Grdeń.
Jeszcze w tym roku możemy spodziewać się, że do sądu trafią kolejne akty oskarżenia. Na ławie oskarżonych znów zasiądzie Tomasz P., któremu prokuratura zarzuciła stworzenie i kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą w Zarządzie Melioracji podległym marszałkowi Olgierdowi Geblewiczowi.
- Śledztwo jest przedłużone do końca tego roku. Planujemy całkowite zakończenie postępowania do czerwca 2021 roku - poinformował Geblewicz.
Według prokuratury, w Zachodniopomorskim zarządzie Melioracji działała zorganizowana grupa przestępcza, która ustawiła 105 przetargów za kwotę 600 milionów złotych. W tej sprawie zarzuty usłyszało już 90 osób.