Znamy przyczynę środowego paraliżu komunikacyjnego. Tramwaje w Szczecinie w godzinach szczytu nie jeździły z powodu wilgoci.
Pierwsze problemy zaczęły się około 14. W dziewięciu miejscach wstrzymano ruch. Oprócz kolizji tramwajów z samochodami, tramwaje psuły się w kilku rejonach. Przestały jeździć, nie można było się przemieścić z Lewobrzeża na prawy brzeg, również w centrum komunikacja była utrudniona m.in. w okolicy Bramy Portowej czy Placu Kościuszki.
- To dlatego, że od wielu lat nie było tyle topniejącego śniegu - mówi Hanna Pieczyńska z Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego. - Najprawdopodobniej przyczyną była bardzo duża wilgoć. W mieście było dużo śniegu, gwałtownie wzrosła temperatura i w związku z roztopami pojawiły się duże zastoiny wody, których nie można było usunąć. Tramwaje są dziś naszpikowane elektroniką. Uległy awarii, a w zasadzie elektronika, która w nich była. Rzeczywiście był taki zbieg okoliczności. Pojawiła się dosyć zmasowana ilość problemów, w związku z tym.
Awarię udało się usunąć około godziny 16:30. Tramwaje jednak dopiero później wróciły na trasy i zaczęły kursować zgodnie z rozkładem jazdy.
ZDiTM zapewnia, że przeanalizuje problem, by w przyszłości nie dochodziło do podobnych sytuacji.
- To dlatego, że od wielu lat nie było tyle topniejącego śniegu - mówi Hanna Pieczyńska z Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego. - Najprawdopodobniej przyczyną była bardzo duża wilgoć. W mieście było dużo śniegu, gwałtownie wzrosła temperatura i w związku z roztopami pojawiły się duże zastoiny wody, których nie można było usunąć. Tramwaje są dziś naszpikowane elektroniką. Uległy awarii, a w zasadzie elektronika, która w nich była. Rzeczywiście był taki zbieg okoliczności. Pojawiła się dosyć zmasowana ilość problemów, w związku z tym.
Awarię udało się usunąć około godziny 16:30. Tramwaje jednak dopiero później wróciły na trasy i zaczęły kursować zgodnie z rozkładem jazdy.
ZDiTM zapewnia, że przeanalizuje problem, by w przyszłości nie dochodziło do podobnych sytuacji.
Dodaj komentarz 3 komentarze
Jak nie mikroklimat to popękane szyny, wilgoć , mróz, Energomontaż itp itd Zaraz będzie znowu susza i znowu będzie milion teorii , że tramwaje stają.
"Szyny był złe, a podwozie, podwozie, podwozie... podwozie też było złe".
Latem jest wilgotność prawie 99% i deszcz co drugi dzień, i wtedy nie ma problemów z wilgotnością.