Jeden tom akt w sprawie księdza Andrzeja Dymera zaginął - potwierdza Prokuratura Okręgowa w Szczecinie. Jak czytamy w komunikacie zamieszczonym na Twitterze, prokuratura nadzoruje postępowanie w tej sprawie.
Przypomnijmy, ksiądz Andrzej Dymer miał molestować dzieci w prowadzonym przez siebie w latach 90. ośrodku. Nigdy jednak nie został za to karnie ukarany.
W 2008 roku skazał go Trybunał Kościelny kurii szczecińsko-kamieńskiej, orzekł go winnym molestowania nieletnich. Od tej decyzji ksiądz Dymer odwołał się. Apelacją zajmowała się kuria metropolitalna w Gdańsku. Jak ujawnił kwartalnik "Więź", arcybiskup Sławoj Leszek Głódź przez 9 lat nie wyznaczył terminu apelacji. Stało się to dopiero w 2017 roku. Cały materiał dowodowy został zebrany i w najbliższym czasie miał zostać ogłoszony prawomocny wyrok ws. duchownego.
Wstępne ustalenia wskazują, że do zaginięcia tomu akt doszło na terenie Sądu Rejonowego Szczecin-Centrum w Szczecinie. W sprawie ustalane są okoliczności i osoby za to odpowiedzialne.
Ksiądz Andrzej Dymer zmarł 16 lutego po ciężkiej chorobie. Miał 58 lat.
Dodaj komentarz 3 komentarze
ktos wyniósł pod sutanną?
@Janek .N
Jak już to ... pod togą.
Ktoś piszący powyższy tekst cierpi na amnezję i bigotyzm. Zapadł prawomocny kościelny wyrok skazujący w sprawie o molestowanie nieletnich , ale został utajniony. W tej sytuacji pisanie o panu Dymerze "ksiądz" jest jawną prowokacją i bezczelnością.