To cięższa choroba, niż zwykła grypa, odbija się również na psychice. Szczeciński muzyk - Piotr Banach w "Rozmowach pod Krawatem" opisał swoją walkę z koronawirusem.
Założyciel zespołów Hey czy Indios Bravos opisywał, że po chorobie zmieniło się jego podejście do muzyki.
- Siadłem do swojej pracy muzycznej i okazało się, że zupełnie inaczej odbieram muzykę. Rzeczy, które mi się wydawały, że znam je doskonale, raptem zabrzmiały mi w uszach zupełnie inaczej, jakbym słyszał je po raz pierwszy. Miałam taką refleksję: "ojej, ale ja narobiłem błędów". Nie spowodowało to u mnie tak zwanej "załamki", tylko pojawił się optymizm na zasadzie: "to już teraz wiem, co robię źle". Musze się tylko nauczyć, jak to robić dobrze i będzie z górki - mówił Banach.
Banach zachorował na początku roku, z gorączką zmagał się przez kilkanaście dni.
- Siadłem do swojej pracy muzycznej i okazało się, że zupełnie inaczej odbieram muzykę. Rzeczy, które mi się wydawały, że znam je doskonale, raptem zabrzmiały mi w uszach zupełnie inaczej, jakbym słyszał je po raz pierwszy. Miałam taką refleksję: "ojej, ale ja narobiłem błędów". Nie spowodowało to u mnie tak zwanej "załamki", tylko pojawił się optymizm na zasadzie: "to już teraz wiem, co robię źle". Musze się tylko nauczyć, jak to robić dobrze i będzie z górki - mówił Banach.
Banach zachorował na początku roku, z gorączką zmagał się przez kilkanaście dni.