Szef Stowarzyszenia Architektów Polskich o placu Orła Białego: - Po dwóch latach prototypowania nie zmieniło się tam prawie nic, dalej jest paskudnie, brzydko i ponuro, a samochody pod bankiem i tak stoją - mówił w "Rozmowach pod krawatem" Karol Nieradka ze szczecińskiego oddziału SARP.
Wcześniej miasto unieważniło konkurs architektoniczny na zagospodarowanie placu. Wygrało biuro w którym działał także ówczesny prezes Stowarzyszenia Architektów Polskich - ten wtedy tłumaczył, że nie było konfliktu interesów.
A nowy szef SARP - Karol Nieradka - w naszym studiu oceniał, że mimo długich dyskusji plac Orła Białego niezmiennie wygląda źle.
- Powstał trawnik, który jest dokładnie w obrębie tego projektu, który zwyciężył i za które miasto do dzisiaj nie zapłaciło. Szczecin ma sprawę sądową ze startującymi w tym konkursie, bo nie wypłaciło nagród. Szczerze mówiąc, reszta wygląda bardzo marnie. Samochody przy banku dalej stoją, dalej jest krzywo, brudno, paskudnie i pusto. Jeszcze nałożył się na to problem pandemii, czyli puste lokale gastronomiczne i wiaty, które stoją wkoło. No i mamy sporo straconego czasu i trochę straconych pieniędzy - mówił szef SARP.
Teraz miasto ogłosiło przetarg na dokumentację projektową placu Orła Białego, mowa o nowych nawierzchniach czy większej ilości zieleni. Szef SARP ocenił, że postępowanie było "dziwne" z kryteriami ustalonymi tak, że "nie zna nikogo, kto by je spełniał". Ostatecznie wpłynęły trzy oferty.
A nowy szef SARP - Karol Nieradka - w naszym studiu oceniał, że mimo długich dyskusji plac Orła Białego niezmiennie wygląda źle.
- Powstał trawnik, który jest dokładnie w obrębie tego projektu, który zwyciężył i za które miasto do dzisiaj nie zapłaciło. Szczecin ma sprawę sądową ze startującymi w tym konkursie, bo nie wypłaciło nagród. Szczerze mówiąc, reszta wygląda bardzo marnie. Samochody przy banku dalej stoją, dalej jest krzywo, brudno, paskudnie i pusto. Jeszcze nałożył się na to problem pandemii, czyli puste lokale gastronomiczne i wiaty, które stoją wkoło. No i mamy sporo straconego czasu i trochę straconych pieniędzy - mówił szef SARP.
Teraz miasto ogłosiło przetarg na dokumentację projektową placu Orła Białego, mowa o nowych nawierzchniach czy większej ilości zieleni. Szef SARP ocenił, że postępowanie było "dziwne" z kryteriami ustalonymi tak, że "nie zna nikogo, kto by je spełniał". Ostatecznie wpłynęły trzy oferty.
Dodaj komentarz 2 komentarze
Nie ma konfliktu interesów, za to jest jest narzekanie - a to parkingowiec, a to Morskie Centrum Nauki, teraz pl. Orła Białego. A prawda jest taka, że to wyłącznie kierowcy mają prawo do narzekania w tej kwestii!
Stało się co musiało się stać, Plac jest ponury i martwy, byłem i widziałem jedną Panią z pieskiem na pseudotrawniku. Odchodów i brudów latem przybędzie. Nie ma konfliktu interesów, jest brak myślenia. Plac powinien tętnić życiem z ograniczeniem ruchu samochodowego do niezbędnego minimum. Najpierw w miejsce tzw Przychodni wybudować parkingowiec, plac wybrukowany starą kostką otoczony krzewami, drzewami i ławkami wkomponowaną fontanną i Florą, mała estrada. W stałe dni imprezy cykliczne, wykorzystując Akademię Sztuki, prezentacje Powiatów czy pchli targ. Po np 18 imprezy kończą się, polewaczka zmywa kostkę, jest znowu czysto, wieczorem zapalają się światła jest spokojnie i nastrojowo. A tak zrobiliśmy psią łączkę za 6 milionów złotych której żaden turysta nie będzie chciał zobaczyć.