Polska ambasada w Berlinie żąda usunięcia rasistowskich reklam na autobusach. Chodzi o niemiecką firmę Procura Care zajmującą się rekrutacją opiekunek dla Niemców.
- Realizowanie reklam z takimi hasłami jest oburzające, seksistowskie i nawet struktury partyjne - jednej z partii działającej na tym terenie - wprost napisały oburzone, że kampania ma formę rasistowską. Jednak nie tylko my jesteśmy oburzeni, ale również sami Niemcy - dodał Pawłoś.
Ambasada Polska w Berlinie zwróciła się do agencji prowadzącej rasistowską kampanię reklamową. Niemiecka firma odpisała i nie widzi w swoich działaniach nic złego.
- I otrzymaliśmy, ku naszemu zaskoczeniu bardzo długie, oburzające pismo, że nie tylko kampania jest w dalszym ciągu realizowana, ale agencja nie widzi w tym sloganie nic zdrożnego - wspomina Pawłoś.
Ta skandaliczna kampania reklamowa odsłania większy problem, jakim jest wykorzystywanie polskich opiekunek w Niemczech - mówi Kamila Schöll-Mazurek z Polskiej Rady Społecznej w Berlinie. - Ta akcja z plakatem powinna być początkiem wielkiego niezadowolenia z powodu tego, co się dzieje. Tysiące firm - polskich i niemieckich znalazło sobie możliwość zarabiania na pracy ludzkiej.
Kamila Schöll-Mazurek zwraca uwagę, że w stosunku do polskich opiekunów nie jest przestrzegane prawo pracy i są oni dyskryminowani finansowo. - Na poziomie ludzkim, to jest straszne, bo wiele takich osób, które przyjeżdża z Polski, później wraca i ma naprawdę chore kręgosłupy. Ta praca jest płacona może za 5-8 godzin dziennie, a opiekunka, ta która jest na tym plakacie pracuje 24 godziny na dobę, musi mieć otwarte drzwi i dźwigać niemieckiego dziadka albo babcię.
Również Polska Ambasada w Berlinie zwróciła uwagę, że firma Procura Care w kampanii reklamowej informuje, że polskie opiekunki pracują 24 godziny na dobę. A praca - w tak długim wymiarze godzin - jest przecież niezgodna z prawem w całej Unii Europejskiej.
Polscy opiekunowie osób starszych w Niemczech, to przykład współczesnego niewolnictwa - mówi Radiu Szczecin Agnieszka Glapa, aktywistka z Inicjatywy Opiekunek i Opiekunów w Niemczech.
- Jest to skandaliczna reklama, która pokazuje w jaki sposób traktowane są kobiety, jako tania siła robocza, jako coś, co można mieć na własność. Takie modne niewolnictwo. Niemcy nie przerobili wcale ostatnich 80 lat, mają bardzo dużo do przepracowania, jeśli chodzi o rasizm - tłumaczy Glapa.
Agnieszka Glapa zwraca uwagę na to, w przeciwieństwie do niemieckich opiekunów osób starszych - wobec Polaków nie są respektowane żadne prawa pracownicze. - Są też rodziny, które uważają, że opiekunka jest od wszystkiego - sprzątania, gotowania, zajmowania się seniorem, plus jest ogrodniczką, a w zimie będzie odśnieżała przed domem. Te osoby pracują 24 godzin na dobę.
Jak mówi Agnieszka Glapa, polskich opiekunek i opiekunów pracuje w Niemczech od 500 do 800 tysięcy.
- I otrzymaliśmy, ku naszemu zaskoczeniu bardzo długie, oburzające pismo, że nie tylko kampania jest w dalszym ciągu realizowana, ale agencja nie widzi w tym sloganie nic zdrożnego - wspomina Pawłoś.
- Ta skandaliczna kampania reklamowa odsłania większy problem, jakim jest wykorzystywanie polskich opiekunek w Niemczech - mówi Kamila Schöll-Mazurek z Polskiej Rady Społecznej w Berlinie.
Kamila Schöll-Mazurek zwraca uwagę, że w stosunku do polskich opiekunów nie jest przestrzegane prawo pracy i są oni dyskryminowani finansowo.
- Takie modne niewolnictwo. Niemcy nie przerobili wcale ostatnich 80 lat, mają bardzo dużo do przepracowania, jeśli chodzi o rasizm - tłumaczy Glapa.
Dodaj komentarz 5 komentarzy
Tak właśnie traktowana jest Polska, dzięki polskojęzycznym, którzy donoszą na nią do UE.
Czy można wyobrazić sobie taką sytuację, gdyby na plakacie była Murzynka albo Muzułmanka...
Powiedzenie wiecznie aktualne - jak świat światem, Niemiec nigdy nie będzie Polakowi bratem!
No naprawdę ręce opadają na komentarze tego gościa na "St"......
Nie wystarczy mówić po Polsku ,trzeba jeszcze myśleć po Polsku żeby to zrozumieć. Dla niektórych to zbyt trudne.
Kto to pisał ...? 7 letnie dziecko korzystając z Translatora Google ??!! Problem jest i nie ma co tutaj ukrywać jak Niemcy traktują polskich pracowników ; na szczęście w Polsce zmienia się pozycja pracownika wobec pracodawcy. Ale jak widzę niektórzy komentujący i krytykujący wpis "@St..." dalej chcą chodzić z opuszczoną głową zadowoleni z miski ryżu ; nie oczekując do niej okrasy !
W Szczecinie jest firma, której nazwa sugeruje opiekę domową. Firmę prowadzi Niemka, nie znająca słowa po polsku i zatrudniająca wyłącznie Polki celem obsługi wiekowych schorowanych Niemców.
Niezła ściema, prawda?