Kontrole na razie odbywają się wyrywkowo, najważniejsze, że utrzymany został mały ruch graniczny - sytuację na granicy z Niemcami ocenia Grzegorz Chmielewski ze Stowarzyszenia Freie Grenzen.
- Jest to, o co walczyliśmy: moment, w którym nie negujemy samych obostrzeń koronawirusowych, natomiast budowany przez lata mały ruch graniczny został utrzymany - mówi Grzegorz Chmielewski.
Obostrzenia skierowane są głównie do turystów.
- Decyzje są podejmowane na szczeblu ogólnokrajowym, a nie tak jak jesienią czy zimą, że decydowały landy. To robiło bardzo dużo zamieszania - podkreślił Chmielewski.
Niemcy wprowadziły obostrzenia w obawie przed czwartą falą koronawirusa. Na razie u naszych zachodnich sąsiadów dziennie notuje się 1,5-2 tysięcy nowych zakażeń.