NSZZ Solidarność nie chce dopuścić do sytuacji, w której połowa pracowników "budżetówki" zatrudnianych przez Miasto będzie zarabiać najniższą krajową pensję - mówił radnym szef związku w regionie, Mieczysław Jurek.
Tymczasem na sesji rady Jurek podkreślał, że urząd od 2015 roku jest zobowiązany do aktualizacji płac. Szef Solidarności w regionie oceniał, że gdy ostatnio doszło do strajku w MOPR - taka sytuacja może się powtarzać.
- Za chwilę większość pracowników sfery budżetowej, niezależnie od wykształcenia, kwalifikacji czy stażu pracy, będzie zarabiała najniższą krajową. Trudno jest przyjąć tłumaczenia władz miasta z jakich to przyczyn wynika. Nie będziemy wdawać się w dyskusję polityczną - zapewnił Mieczysław Jurek.
Związkowcy o godz. 14.30 będą protestować przed urzędem. Manifestacja odbywa się w trakcie sesji, ale większości radnych nie ma na sali, bo z racji pandemii i zachorowań wśród nich obrady odbywają się zdalnie.