Radni KO oraz prezydenta Krzystka apelują do rządu w sprawie pandemii: gdzie są obostrzenia sanitarne i ograniczenia, gdzie promocja szczepień? - pytają w dokumencie. Radni PiS - opozycja w radzie - odpowiadali, że to działanie tylko polityczne i nawoływanie do łamania obywatelskich praw Polaków.
- Nie mamy żadnych obostrzeń czy ograniczeń. Nie można tłumaczyć, że nie można podejmować działań, bo rzekomo mamy jakiś mityczny czy wyimaginowany gen wolności, sprzeciwu czy oporu. Próba wprowadzenia jakichkolwiek ograniczeń, rzekomo wywoła protesty i to się zwiększy jeszcze bardziej liczbą zakażeń - powiedział Baran.
Radny klubu PiS Dariusz Matecki wskazywał, że w apelu KO są odwołania do stanowiska Unii Metropolii Polskich, które godzi w wolność osobistą Polaków.
- Domagała się m.in. radykalnych środków przymusu sanitarnego, umożliwienia pracodawcom segregacji pracowników, ograniczenia dostępu do miejsc publicznych osobom, które się nie zaszczepiły czy też wzmożenia sankcji wobec osób, które np. nie noszą gdzieś maseczki - mówił Matecki.
Zdaniem przewodniczącej szczecińskiej rady miasta Renaty Łażewskiej z Koalicji Samorządowej, klubu radnych prezydenta, przyjęty przez większość apel - przy sprzeciwie PiS - nie jest "polityczny". Chodzi przykładowo o decyzję w sprawie sprawdzania certyfikatów covidowych i obowiązkowych szczepień dla wszystkich - argumentowała radna.