Śledztwo ciągnęła się wiele lat. Rodziny poszkodowanych twierdziły, że sprawa miała "zostać zamieciona pod dywan".
- Nic się nie działo i pewne sprawy nie ujrzały nawet światła dziennego. Wreszcie, po ponad 6 latach. A wcale to nie jest sprawa aż tak zagmatwana, są przecież opinie kapitana i innych ludzi. Dopiero po ostatnim piśmie do prokuratora, tę sprawę odwiesili - mówi Leszek Kaczmarek, ojciec zmarłego na jednostce 29-letniego marynarza.
Na ławie oskarżonych zasiądzie kapitan, któremu prokuratura zarzuca niedopełnienie obowiązków wynikających z przepisów oraz dobrej praktyki morskiej.
Do tragedii doszło we wrześniu 2015 roku podczas postoju Nefryta u Wybrzeża Kości Słoniowej.