- Tam mieszkali Ukraińcy, akcja była od godziny około drugiej, niedawno się skończyła. Policja cały czas tu dochodzenie robiła. Krew była od parku do śmietnika, bo ten pan chyba morderca, nie wiem jak go nazwać, wyskoczył z tym nożem i tego noża szukano, znaleziono go w śmietniku. - Żadnych problemów nie było z nimi, mało tego, jak czasem szedłem z siatkami, to otworzyli, drzwi przytrzymali, normalni. Ja po pierwszej położyłem się spać, coś słyszałem, ale tu bardzo często ktoś krzyknie. Nie było jakichś przeraźliwych słów. Niedobrze, że to się stało, bo ruskim trollom to pasuje, że Ukraińcy to łobuzy i tak dalej - mówią sąsiedzi.
Na miejscu zdarzenia zakończyły się już czynności policji i prokuratury mające na celu wyjaśnienie okoliczności zabójstwa.