Czego mi brakuje to promocji polskich produktów i to stricte takich promocji celowanych. Chodzi o jabłko, chodzi o gruszkę, chodzi o sezonowość na przykład w sezonie na borówki mówić, że jest borówka. Jesteśmy największym producentem owoców, czy borówek, czy pieczarek, a nie promujemy tego. Musimy promować też jakość, bo to też nie chodzi o to, żeby po prostu powiedzieć ludziom, żeby jedli jabłka i koniec - mówi Rajewski.
Więcej informacji o rolniczych prawach znajdziecie na naszej stronie w zakładce Na Szczecińskiej Ziemi.