Konar drzewa przygniótł przedszkolaki w nadleśnictwie Klęskowo. Są poszkodowani.
W zdarzeniu ucierpiało pięć osób. Do szpitala trafiła czwórka 4-latków - troje z urazami nóg i jedno z urazem głowy i miednicy, a także 42-letnia kobieta z urazem pleców. Dwoje dzieci trafiło do szpitala "Zdroje", jeden z chłopców był zaopatrzony pod narkozą - mówi rzeczniczka szpitala Magdalena Knop. - Trafił do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego Szpitala "Zdroje" w stanie stabilnym i był wydolny krążeniowo oraz oddechowo. Dotychczas przeprowadzone badania diagnostyczne wstępnie nie wykazały żadnych poważnych obrażeń.
- Na miejscu, po dotarciu potwierdzono, że jedno dziecko ma uwięzioną nogę pod tym pniem drzewa, który znajdował się na poboczu - poinformował rzecznik Komendy Miejskiej Straży Pożarnej w Szczecinie Franciszek Goliński. - Bezpośrednio trójka była poszkodowana, dzieci, które przygniótł pień, czwarte miało powierzchowne obrażenia.
Jak poinformowała nas rzeczniczka wojewódzkiej stacji pogotowia ratunkowego w Szczecinie Natalia Dorochowicz, wszyscy pacjenci są w stanie stabilnym. W akcji brały udział cztery zespoły ratownictwa medycznego, staż pożarna i policja.
Według wstępnych ustaleń policji, dzieci usiadły na konarze, który znajdował się na wzniesieniu - drzewo złamało się pod ich ciężarem. Przedszkolaki upadły na ziemię, wtedy przygniótł je konar.