Trwa kontrola funkcjonariuszy Centralnego Biura Antykorupcyjnego w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Zachodniopomorskiego.
Dotyczy ona umowy na dostawę 17 zespołów trakcyjnych, jaką województwo zawarło z firmą Newag SA. Pokrzywdzonym w sprawie jest organ zamawiający pociągi.
Kontrolę prowadzi Delegatura CBA w Szczecinie - mówi Jacek Dobrzyński, rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych.
- Pod kątem ewentualnych rozwiązań technicznych takich zastosowanych przez właśnie tą firmę, zmierzających do ograniczenia konkurencji na rynku serwisowania elektrycznych zespołów trakcyjnych, co w tym wypadku mogło być na szkodę województwa zachodniopomorskiego - mówi Dobrzyński.
Obecnie sąd jest tylko w stanie zbadać i ocenić sprawę - informuje Łukasz Mikołajczyk, rzecznik prasowy firmy Newag.
- W posiadanym przez nas kodzie źródłowym tego rodzaju rozwiązania nie występują. Ich istnienie oznaczałoby, że Newag po to tylko, żeby zwiększyć przychody z utrzymania pojazdów, co stanowi zaledwie 5% ogólnych przychodów firmy, byłby w stanie zaryzykować spadek sprzedaży pojazdów, bo tym skończyłoby się popsucie marki Impuls jako usterkowych i niebezpiecznych - mówi Mikołajczyk.
Zgodnie z przepisami kontrola CBA powinna trwać maksymalnie trzy miesiące.
Kontrolę prowadzi Delegatura CBA w Szczecinie - mówi Jacek Dobrzyński, rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych.
- Pod kątem ewentualnych rozwiązań technicznych takich zastosowanych przez właśnie tą firmę, zmierzających do ograniczenia konkurencji na rynku serwisowania elektrycznych zespołów trakcyjnych, co w tym wypadku mogło być na szkodę województwa zachodniopomorskiego - mówi Dobrzyński.
Obecnie sąd jest tylko w stanie zbadać i ocenić sprawę - informuje Łukasz Mikołajczyk, rzecznik prasowy firmy Newag.
- W posiadanym przez nas kodzie źródłowym tego rodzaju rozwiązania nie występują. Ich istnienie oznaczałoby, że Newag po to tylko, żeby zwiększyć przychody z utrzymania pojazdów, co stanowi zaledwie 5% ogólnych przychodów firmy, byłby w stanie zaryzykować spadek sprzedaży pojazdów, bo tym skończyłoby się popsucie marki Impuls jako usterkowych i niebezpiecznych - mówi Mikołajczyk.
Zgodnie z przepisami kontrola CBA powinna trwać maksymalnie trzy miesiące.