Już 35 zastępów straży pożarnej, także z powiatów gdańskiego i kartuskiego gasi pożar na terenie byłych Zakładów Naprawy Taboru Kolejowego, na gdańskiej Przeróbce.
Ogień w halach, w których składowane są między innymi baterie rowerów miejskich wybuchł po godz. 13. Nikt nie ucierpiał.
Budynek bezpiecznie opuściło 60 osób, ale żywioł strawił powierzchnię ponad 300 metrów kwadratowych.
- Podajemy intensywnie prądy gaśnicze do wnętrza hali, ale także staramy się bronić tą część hali, która płomieniami i pożarem nie jest objęta. W części, która się pali znajdują się baterie do rowerów elektrycznych. W związku z tym musimy intensywnie podawać wodę, żeby nie tylko gasić, ale także chłodzić te baterie. Na miejscu jest dron z kamerą termowizyjną. Zadysponowaliśmy robota gaśniczego z Gdyni. Robimy wszystko, żeby jak najszybciej ten pożar ugasić - zapewnił brygadier Jacek Jakóbczyk z gdańskiej straży pożarnej.
W ocenie ratowników - akcja na miejscu potrwać może co najmniej kilka godzin.
Edycja tekstu: Jacek Rujna
Budynek bezpiecznie opuściło 60 osób, ale żywioł strawił powierzchnię ponad 300 metrów kwadratowych.
- Podajemy intensywnie prądy gaśnicze do wnętrza hali, ale także staramy się bronić tą część hali, która płomieniami i pożarem nie jest objęta. W części, która się pali znajdują się baterie do rowerów elektrycznych. W związku z tym musimy intensywnie podawać wodę, żeby nie tylko gasić, ale także chłodzić te baterie. Na miejscu jest dron z kamerą termowizyjną. Zadysponowaliśmy robota gaśniczego z Gdyni. Robimy wszystko, żeby jak najszybciej ten pożar ugasić - zapewnił brygadier Jacek Jakóbczyk z gdańskiej straży pożarnej.
W ocenie ratowników - akcja na miejscu potrwać może co najmniej kilka godzin.
Edycja tekstu: Jacek Rujna