Sąd Okręgowy w Szczecinie o godzinie 13.00 zdecyduje o ewentualnym przedłużeniu lub też wstrzymaniu blokady drogi szybkiego ruchu S3. Chodzi o rolników protestujących w okolicach węzła Myślibórz.
Domagają się oni przedłużenia zgody na blokadę tej części S3 aż do 30 czerwca. Obecne ich zezwolenie wygasa w piątek 19 kwietnia, a burmistrz Myśliborza nie zgodził się na jego przedłużenie.
- Jeśli protest rolników ustanie, to nasze gospodarstwa zostaną zlikwidowane - uważa przewodniczący protestu Adam Walterowicz. Dodaje, że w tej sprawie rolnicy są zdeterminowani. - Nie chciałbym, żeby to się przełożyło, jak w krajach zachodnich, że będziemy musieli z butelkami z benzyną i gnojowicą i różnymi innymi rzeczami występować przeciwko stronie rządowej i stronie administracji państwowej Unii Europejskiej. Na pewno nie damy się zarżnąć jak świniak.
Zdaniem burmistrza Myśliborza, decyzja odmowna w sprawie dalszej blokady podyktowana została głównie względami bezpieczeństwa oraz wzrostem liczby wypadków na trasie objazdu.
- Jeśli protest rolników ustanie, to nasze gospodarstwa zostaną zlikwidowane - uważa przewodniczący protestu Adam Walterowicz. Dodaje, że w tej sprawie rolnicy są zdeterminowani. - Nie chciałbym, żeby to się przełożyło, jak w krajach zachodnich, że będziemy musieli z butelkami z benzyną i gnojowicą i różnymi innymi rzeczami występować przeciwko stronie rządowej i stronie administracji państwowej Unii Europejskiej. Na pewno nie damy się zarżnąć jak świniak.
Zdaniem burmistrza Myśliborza, decyzja odmowna w sprawie dalszej blokady podyktowana została głównie względami bezpieczeństwa oraz wzrostem liczby wypadków na trasie objazdu.