To zbiory pod znakiem strat - mówią rolnicy, którzy zajmują się uprawą rzepaku w naszym regionie. Skarżą się, że plony są mizerne, ceny niskie, a sytuację pogarsza nieustający napływ rzepaku z Ukrainy.
Tam w tym roku zbiory są rekordowe. Rolnicy liczą, że ceny wzrosną za kilka miesięcy, dlatego na razie część z nich wstrzymuje się ze sprzedażą.
Rolnik z Wysokiej Gryfińskiej, Edward Szczepanik wyjaśniał w audycji "Na Szczecińskiej Ziemi", że ceny muszą osiągnąć poziom powyżej 2 tysięcy złotych za tonę. W tej chwili stawka wynosi ok. 1900 zł za tonę.
- Choćbym nawet miał iść po kredyt na zakup środków do produkcji, to w tej cenie rzepaku nie sprzedam. Myślę, że w czwartym kwartale i w pierwszym kwartale przyszłego roku ta cena wzrośnie do granicy opłacalności - wierzy Szczepanik.
Wysokie zbiory rzepaku są też w Stanach Zjednoczonych. Więcej na tematy rolnicze w naszym programie "Na Szczecińskiej Ziemi", co sobotę od godz. 6.
Rolnik z Wysokiej Gryfińskiej, Edward Szczepanik wyjaśniał w audycji "Na Szczecińskiej Ziemi", że ceny muszą osiągnąć poziom powyżej 2 tysięcy złotych za tonę. W tej chwili stawka wynosi ok. 1900 zł za tonę.
- Choćbym nawet miał iść po kredyt na zakup środków do produkcji, to w tej cenie rzepaku nie sprzedam. Myślę, że w czwartym kwartale i w pierwszym kwartale przyszłego roku ta cena wzrośnie do granicy opłacalności - wierzy Szczepanik.
Wysokie zbiory rzepaku są też w Stanach Zjednoczonych. Więcej na tematy rolnicze w naszym programie "Na Szczecińskiej Ziemi", co sobotę od godz. 6.