Metalowe kule poszły w ruch - na szczecińskim Pogodnie trwa turniej gry w bule.
Na bulodromie na placu Waleriana Pawłowskiego rywalizują uczestnicy w każdym wieku, bo petanqe to sport, w którym limity - fizyczne czy wiekowe - właściwie nie istnieją.
Na czym polega ten sport?
- Wystarczy mieć kule, "świnkę", trochę prostego pola do gry... Wyznaczamy sobie miejsce, z którego rzucamy, obie drużyny muszą mieć tą samą odległość, rzucamy "świnkę" 6-10 metrów, to jest mała drewniana kuleczka, do której wszystkie nasze kule muszą się dotoczyć - wyjaśnia Małgorzata Klugiewicz, sędzia turnieju i członkini kadry kobiet polskiej Federacji Petanqe.
Choć bule wyglądają niepozornie, to można porządnie się zmęczyć.
- To się tak wydaje, ale my wykonujemy tysiące kroków, przechodzimy, schylamy się, podnosimy bule, rzucamy. To jest też wysiłek fizyczny - dodaje Paweł Wierzchowiec z Rady Osiedla Pogodno.
Zawodnicy rywalizują w dwóch kategoriach - open i rodzinnej.
Na czym polega ten sport?
- Wystarczy mieć kule, "świnkę", trochę prostego pola do gry... Wyznaczamy sobie miejsce, z którego rzucamy, obie drużyny muszą mieć tą samą odległość, rzucamy "świnkę" 6-10 metrów, to jest mała drewniana kuleczka, do której wszystkie nasze kule muszą się dotoczyć - wyjaśnia Małgorzata Klugiewicz, sędzia turnieju i członkini kadry kobiet polskiej Federacji Petanqe.
Choć bule wyglądają niepozornie, to można porządnie się zmęczyć.
- To się tak wydaje, ale my wykonujemy tysiące kroków, przechodzimy, schylamy się, podnosimy bule, rzucamy. To jest też wysiłek fizyczny - dodaje Paweł Wierzchowiec z Rady Osiedla Pogodno.
Zawodnicy rywalizują w dwóch kategoriach - open i rodzinnej.
- Wystarczy mieć kule, "świnkę", trochę prostego pola do gry... Wyznaczamy sobie miejsce, z którego rzucamy, obie drużyny muszą mieć tą samą odległość, rzucamy "świnkę" 6-10 metrów, to jest mała drewniana kuleczka, do której wszystkie nasze kule muszą się dotoczyć - wyjaśnia Małgorzata Klugiewicz, sędzia turnieju i członkini kadry kobiet polskiej federacji Petanqe.