Jakość i pochodzenie produktów mają coraz większą wagę - mówią rolnicy z regionu.
- Marchew jest oznaczona, sprzedawcy dostają od nas atest, a hurtownia, do której ją wozimy... - musieliśmy kupić specjalne kartki, że jest to produkt polski, że to nasze gospodarstwo. Przyjeżdżają do mnie, bo wiedzą, że nie stosuję nawozów - mówiła w audycji "Na Szczecińskiej Ziemi" Elżbieta Flis, która uprawia marchew i ogórki na Wyspie Puckiej.
Więcej o lokalnym rynku warzyw i producentach w cotygodniowej audycji "Na Szczecińskiej Ziemi" w każdą sobotę o godz. 6 lub na naszej stronie internetowej.
- Marchew jest oznaczona, sprzedawcy dostają od nas atest, a hurtownia, do której ją wozimy... - musieliśmy kupić specjalne kartki, że jest to produkt polski, że to nasze gospodarstwo. Przyjeżdżają do mnie, bo wiedzą, że nie stosuję nawozów - mówiła w audycji "Na Szczecińskiej Ziemi" Elżbieta Flis, która uprawia marchew i ogórki na Wyspie Puckiej.