Dziś Teatr Współczesny jest hubą żyjącą wewnątrz Muzeum Narodowego w Szczecinie, jednocześnie widzowie przyzwyczaili się do tego, że Współczesny jest na Wałach Chrobrego, które są bardziej dostępne niż Łasztownia - przekonywał w "Rozmowie pod krawatem" zachodniopomorski marszałek.
- Według mnie to jest jedyna szansa na to, żebyśmy w jakiejś nieodległej perspektywie zbudowali dobre warunki dla funkcjonowania zarówno Muzeum Narodowego na Wałach Chrobrego, jak i Teatru Współczesnego - ocenił marszałek Geblewicz.
Marszałek dodał, że ma ogromne doświadczenie w remontach i budowach instytucji kultury w Szczecinie i wymieniał, że podczas ostatnich kilkunastu lat udało się stworzyć Akademię Sztuki, Centrum Dialogu Przełomy, Morskie Centrum Nauki, wyremontować Operę, czy rozbudować Teatr Polski...
- Prawie skończyliśmy nawet Ogrody Przelewice. Jedyną instytucją kultury, która zawsze widziała same przeszkody, a nie próbę ich rozwiązania było Muzeum Narodowe - powiedział.
- Czy to Lech Karwowski był hamulcowym? - dopytywał red. Sebastian Wierciak.
- Ja tylko stwierdzam fakty. Pan dyrektor jest na emeryturze, niech recenzuje - odparł marszałek.
Głos byłego dyrektora Muzeum Narodowego Lecha Karwowskiego dziś nie będzie decydujący - dodał marszałek.
Całą rozmowę można wysłuchać, ale również obejrzeć na naszej stronie internetowej oraz na radiowym Facebooku. Powtórka całości na antenie o północy.
W czwartek gościem "Rozmowy pod krawatem" będzie ekonomista, prof. Dariusz Zarzecki. Porozmawiamy o zawartości naszych portfeli.
- Według mnie to jest jedyna szansa na to, żebyśmy w jakiejś nieodległej perspektywie zbudowali dobre warunki dla funkcjonowania zarówno Muzeum Narodowego na Wałach Chrobrego, jak i Teatru Współczesnego - ocenił marszałek Geblewicz.
- Prawie skończyliśmy nawet Ogrody Przelewice. Jedyną instytucją kultury, która zawsze widziała same przeszkody, a nie próbę ich rozwiązania było Muzeum Narodowe - powiedział. - Czy to Lech Karwowski był hamulcowym? - dopytywał red. Sebastian Wierciak. - Ja tylko stwierdzam fakty. Pan dyrektor jest na emeryturze, niech recenzuje - odparł marszałek.