Sąd Okręgowy w Szczecinie rozpatrzy wniosek prokuratury o umorzenie postępowania wobec sprawcy wypadku na pl. Rodła, w którym poszkodowanych zostało 21 osób, a jedna zmarła. Biegli ocenili, że 33-letni kierowca był niepoczytalny i wymaga leczenia psychiatrycznego.
Rzecznik podkreślił też, że sąd zadecyduje, czy postępowanie prowadzić jawnie, czy nie.
Szczeciński sąd 14 marca zajmie się sprawą wypadku na pl. Rodła w Szczecinie 1 marca 2024 r. Kierujący samochodem osobowym 33-letni Grzegorz Ł. wjechał w grupę ludzi na przejściu dla pieszych i chodniku. Rannych zostało 21 osób, śród nich dzieci. Stan dwóch kobiet lekarze określili jako krytyczny. Najciężej poszkodowana zmarła kilkanaście tygodni później.
Sprawca uciekł i kilometr dalej spowodował kolizję z trzema pojazdami. Kilka minut po zdarzeniu zatrzymała go policja. Usłyszał zarzuty usiłowania zabójstwa wielu osób, spowodowania katastrofy w ruchu lądowym, ucieczki z miejsca wypadku oraz spowodowania obrażeń kwalifikowanych z art. 156 (ciężki uszczerbek na zdrowi) oraz art. 157 kk (lekki i średni uszczerbek). Groziło mu dożywocie.
Sprawca został tymczasowo aresztowany. Trafił na obserwację psychiatryczną. W grudniu 2024 r. Prokuratura Okręgowa poinformowała o skierowaniu do sądu wniosku o umorzenie postępowania i przymusowe leczenie.
W komunikacie prokuratura podkreśliła, że prokurator zamknął śledztwo po przeprowadzeniu postępowania dowodowego i uwzględnieniu opinii dwóch biegłych lekarzy psychiatrów i psychologa. I w trybie art. 24 par. 1 kpk skierował wniosek do sądu o umorzenie postępowania karnego przeciwko Grzegorzowi Ł. i „orzeczenie względem niego pobytu w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym”. Ponadto wnioskował o orzeczenie zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych w ruchu lądowym (bezterminowo) oraz o „orzeczenie przepadku samochodu jako przedmiotu służącego do popełnienia przestępstwa”.
Prokuratura zaznaczyła, że dwaj biegli lekarze psychiatrzy rozpoznali u podejrzanego chorobę psychiczną i uznali, że w czasie czynu miał on z powodu choroby zniesioną "zdolność rozpoznania znaczenia czynu i pokierowania swoim postępowaniem”. Opinie biegłych potwierdziły również, że – ze względu na aktualny stan psychiczny podejrzanego – zachodzi wysokie prawdopodobieństwo ponownego popełnienia przez niego "podobnych czynów zabronionych”. Dlatego – wskazała prokuratura – „wskazane jest zastosowanie wobec Grzegorza Ł. środka zabezpieczającego w postaci pobytu w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym”.
Podejrzany Grzegorz Ł. przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i złożył wyjaśnienia. Prokuratura zaznaczyła, że w chwili zdarzenia mężczyzna nie był pod wpływem alkoholu ani innych środków odurzających.
Zanim sąd wyda orzeczenie w sprawie wniosku prokuratury o umorzenie postępowanie i skierowanie Grzegorza Ł. na leczenie, wysłucha argumentów stron postępowania, czyli także pełnomocnik osób poszkodowanych w wypadku.
Dodaj komentarz 6 komentarzy
skoro się przyznał, to znaczy, że rozumie i rozumiał, że czyni coś złego.
Jak zatem mówić o "niepoczytalności"??? Błądził w ciemnościach jak marek???
To raczej zaświadcza o celowym, zaplanowanym działaniu i to z premedytacją tak, by uczynić krzywdę jak największej liczbie przypadkowych osób!
@ Jan Nowak-szkoda,że cię tam nie było.Nie pisałbyś bzdur.
ciągle bronisz swojaków! A to Putina, a to Maciarewicza, a to pedofilów, a to Mateckiego, a to teraz tego...
Dziwna menażeria... "pokaż mi swoich przyjaciół, a powiem ci czym jesteś"
@ Jan Nowak -trzeba mieć nowoczesne spojrzenie na świat, a nie skostniałą wizję starego ramola,siedzącego w zacerowanych skarpetach.
relatywizm moralny, a w zasadzie moralna sprzedawczość, czyli moralność sprzedawczyka, zawsze budziły i budzą odrazę u ludzi.
Kacapy zaś się tym szczycą
@Jan Nowak... już czek od USAID nie przyjdzie ... nie spinaj się tak i wytrzyj pianę z ust....