Cięcia wydatków i ograniczenie administracji czy podwyżki opłat za opiekę? Po tym, jak rząd wycofał się z dotowania przedszkoli, nad Szczecinem znów zawisło widmo oszczędnościowej reformy.
O jakie kwoty chodzi? Tego magistrat zdradzić nie chciał. Nieoficjalnie mówi się, że gmina liczyła na kilka milionów zł od państwa. O tych pieniądzach możemy jednak zapomnieć - obiecanego wsparcia w przyszłym roku nie będzie.
Czy to oznacza powrót do zawieszonych planów przekształcenia większości przedszkoli w filie? Nie wiadomo. Jak powiedział zastępca prezydenta Szczecina Krzysztof Soska, żadne decyzje dotąd nie zapadły.
- Na pewno poprzedzimy to rozmową przede wszystkim z rodzicami dzieci przedszkolnych i konsultacjami społecznymi - zapowiedział Soska.
Prezydent dodał, że miasto najpierw będzie szukać oszczędności w administracji. Także radny PiS Marek Duklanowski uważa, że podwyżka opłat to ostateczność. - Pozostaje dziś zaciśnięcie pasa patrząc na kolejną niespełnioną obietnicę - uważa Duklanowski.
Co na to Dawid Krystek z SLD? - Będziemy chcieli, żeby rodzice nie ponosili dodatkowych opłat za przedszkola. Obawiam się, że to będzie bardzo trudne. Powinniśmy za to podziękować premierowi Tuskowi - stwierdził Krystek.
Decyzje prawdopodobnie poznamy jeszcze w tym roku.