Anita Włodarczyk nie zawiodła oczekiwań kibiców w Polce. Podczas finału konkursu rzutu młotem ustanowiła nowy rekord świata i zdobyła złoty medal.
Anita Włodarczyk już w pierwszym rzucie była numerem jeden w klasyfikacji, a to był początek wielkich emocji. Druga kolejka to rzut na 80 metrów i 40 centymetrów co wtedy było nowym rekordem olimpijskim. Tego co stało się później, można było się spodziewać. Trzeci rzut, 82 metrów i 29 centymetrów, co oznaczało nowy rekord olimpijski, świata, Europy i Polski oraz pewny złoty medal.
- Tyle emocji na tym stadionie było. No i pogoda mnie dobiła, teraz jest 59 stopni Celsjusza. Przy takiej temperaturze nigdy nie rzucałam. Jak zobaczyłam później na tablicy po ostatnim rzucie, że różnica jest 6 metrów, to takiego konkursu nigdy nie było - mówiła Anita Włodarczyk.
Przypomnijmy, że poprzedni rekord świata należał także do Anity Włodarczyk, a ustanowiła go w sierpniu 2015 roku w Cetniewie. Rzucony wtedy młot wylądował na 81 metrze i 8 centymetrze. Aktualny rekord świata poprawił ten wynik o aż 1 metr i 21 centymetrów.
W konkursie startowała też Joanna Fiodorow, ale nie awansowała to finałowej ósemki.
- Tyle emocji na tym stadionie było. No i pogoda mnie dobiła, teraz jest 59 stopni Celsjusza. Przy takiej temperaturze nigdy nie rzucałam. Jak zobaczyłam później na tablicy po ostatnim rzucie, że różnica jest 6 metrów, to takiego konkursu nigdy nie było - mówiła Anita Włodarczyk.
Przypomnijmy, że poprzedni rekord świata należał także do Anity Włodarczyk, a ustanowiła go w sierpniu 2015 roku w Cetniewie. Rzucony wtedy młot wylądował na 81 metrze i 8 centymetrze. Aktualny rekord świata poprawił ten wynik o aż 1 metr i 21 centymetrów.
W konkursie startowała też Joanna Fiodorow, ale nie awansowała to finałowej ósemki.