Koszykarze Kinga słabsi od beniaminka rozgrywek o mistrzostwo Polski. Szczecinianie przegrali z Eneą Astorią Bydgoszcz 85:87 w Energa Basket Lidze.
To pierwsza porażka Wilków Morskich na własnym parkiecie i trzecia w tym sezonie. Kapitan Kinga, Paweł Kikowski przyznał, że rywal grał lepiej i odniósł zasłużone zwycięstwo.
- Zasłużyli na zwycięstwo, a my na porażkę. Mieliśmy zbyt dużo przestojów, w niektórych momentach meczu graliśmy zbyt miękko, nie było ognia w naszych oczach. Mieliśmy bilans 5:1, teraz mamy 5:3, dwie porażki z rzędu. Świat się nie wali, ale musimy wyciągnąć wnioski i trzymać głowę do góry, bo potrafimy grać w koszykówkę, ale jak to robimy na 100 procent, a nie zasypiając na kilka minut... Tak się meczów nie wygrywa - zaznaczył Kikowski.
W kolejnym ligowym spotkaniu koszykarze Kinga Szczecin - we wtorek na wyjeździe - zmierzą się ze Stelmetem Zielona Góra.
- Zasłużyli na zwycięstwo, a my na porażkę. Mieliśmy zbyt dużo przestojów, w niektórych momentach meczu graliśmy zbyt miękko, nie było ognia w naszych oczach. Mieliśmy bilans 5:1, teraz mamy 5:3, dwie porażki z rzędu. Świat się nie wali, ale musimy wyciągnąć wnioski i trzymać głowę do góry, bo potrafimy grać w koszykówkę, ale jak to robimy na 100 procent, a nie zasypiając na kilka minut... Tak się meczów nie wygrywa - zaznaczył Kikowski.
W kolejnym ligowym spotkaniu koszykarze Kinga Szczecin - we wtorek na wyjeździe - zmierzą się ze Stelmetem Zielona Góra.