Pogoń Szczecin po dotkliwej (1:5) porażce na inaugurację piłkarskiej Ekstraklasy w Radomiu zechce zrehabilitować się przed własną publicznością, z czego doskonale zdaje sobie sprawę sztab szkoleniowy lubelskiego Motoru, najbliższego przeciwnika Portowców.
- Jedziemy do Pogoni, która na pewno jest podrażniona po wysokiej porażce z Radomiakiem. Przy stanie bezbramkowym szczecinianie w tym meczu mieli dwie sytuacje, które nazwać można stuprocentowymi i to oni mogli otworzyć wynik. Później Radomiak miał swój moment i choć padła bramka kontaktowa, to kolejny mocny moment Radomiaka pozwolił im wysoko wygrać. Siła Pogoni jest jednak bardzo duża, a szczególnie u siebie, gdzie regularnie punktuje. Liczymy się z tym, że na nas będą chcieli odpłacić się za tę porażkę z pierwszej kolejki i nadal budować swoją twierdzę w Szczecinie - mówi Mateusz Stolarski, trener Motoru.
W minionym sezonie w Szczecinie Pogoń wygrała 3:0, natomiast w Lublinie lepszy był Motor zwyciężając 4:2.
Starsi kibice pamiętają jednak szczególny dwumecz tych zespołów, który miał miejsce w 1989 roku. Drugoligowy wówczas wicelider Motor w barażu o pierwszą ligę zmierzył się z 13. w Ekstraklasie Pogonią.
W pierwszym spotkaniu w Szczecinie gospodarze prowadzili do przerwy 2:0, a niedługo po wznowieniu gry zdobyli trzeciego gola. Później dwukrotnie trafiali lublinianie, a bramka Marka Sadowskiego na 3:2 padła trzy minuty przed końcowym gwizdkiem.
W rewanżu, przy 15-tysięcznej publiczności motorowcy prowadzeni przez Pawła Kowalskiego wygrali 2:0 i po raz trzeci awansowali do Ekstraklasy.
W okresie przygotowawczym do tego sezonu do Lublina trafiło dziewięciu nowych zawodników i jak to określa dyrektor sportowy Motoru Paweł Golański, dokonano sto procent zakładanych transferów.
Jednym z tych najważniejszych było pozyskanie napastnika Karola Czubaka, który wprawdzie z powodu drobnego urazu nie wystąpił w meczu inauguracyjnym z Arką Gdynia wygranym 1:0, jednak na mecz w Szczecinie będzie już do dyspozycji trenera.
- My jesteśmy po bardzo dobrym występie, ale jedna jaskółka wiosny nie czyni. Liga jest bardzo długa i musimy utrzymać tempo, które zapoczątkowaliśmy w pierwszym meczu. Mamy nadzieję, że uda się to zrobić w Szczecinie i przywieźć punkty z wyjazdowego spotkania - wierzy lubelski szkoleniowiec, który już zasiądzie na ławce rezerwowych, bo w poprzednich, za czerwoną kartkę oglądał grę swoich podopiecznych z trybun.
Mecz 2. kolejki Ekstraklasy Pogoń Szczecin - Motor Lublin rozpocznie się w sobotę, o godz. 17.30.
Edycja tekstu: Jacek Rujna
Przed nami pierwszy wyjazdowy mecz nowego sezonu 🔥
🔜 #POGMOT ⚔️ pic.twitter.com/blqkNEjEni
— Motor Lublin (@MotorLublin) July 25, 2025
W historii bezpośrednich spotkań Pogoni z Motorem korzystniejszy jest bilans szczecinian, którzy w minionym sześćdziesięcioleciu 11 razy wygrywali, osiem razy doznawali porażek i tylko raz nastąpił podział punktów. W minionym sezonie w Szczecinie Pogoń wygrała 3:0, natomiast w Lublinie lepszy był Motor zwyciężając 4:2.
Starsi kibice pamiętają jednak szczególny dwumecz tych zespołów, który miał miejsce w 1989 roku. Drugoligowy wówczas wicelider Motor w barażu o pierwszą ligę zmierzył się z 13. w Ekstraklasie Pogonią.
W pierwszym spotkaniu w Szczecinie gospodarze prowadzili do przerwy 2:0, a niedługo po wznowieniu gry zdobyli trzeciego gola. Później dwukrotnie trafiali lublinianie, a bramka Marka Sadowskiego na 3:2 padła trzy minuty przed końcowym gwizdkiem.
W rewanżu, przy 15-tysięcznej publiczności motorowcy prowadzeni przez Pawła Kowalskiego wygrali 2:0 i po raz trzeci awansowali do Ekstraklasy.
W okresie przygotowawczym do tego sezonu do Lublina trafiło dziewięciu nowych zawodników i jak to określa dyrektor sportowy Motoru Paweł Golański, dokonano sto procent zakładanych transferów.
Jednym z tych najważniejszych było pozyskanie napastnika Karola Czubaka, który wprawdzie z powodu drobnego urazu nie wystąpił w meczu inauguracyjnym z Arką Gdynia wygranym 1:0, jednak na mecz w Szczecinie będzie już do dyspozycji trenera.
- My jesteśmy po bardzo dobrym występie, ale jedna jaskółka wiosny nie czyni. Liga jest bardzo długa i musimy utrzymać tempo, które zapoczątkowaliśmy w pierwszym meczu. Mamy nadzieję, że uda się to zrobić w Szczecinie i przywieźć punkty z wyjazdowego spotkania - wierzy lubelski szkoleniowiec, który już zasiądzie na ławce rezerwowych, bo w poprzednich, za czerwoną kartkę oglądał grę swoich podopiecznych z trybun.
Mecz 2. kolejki Ekstraklasy Pogoń Szczecin - Motor Lublin rozpocznie się w sobotę, o godz. 17.30.
Edycja tekstu: Jacek Rujna


Radio Szczecin
