Zamknięcie trybun, a nawet całego stadionu grozi Pogoni Szczecin. Takie mogą być konsekwencje zachowania kibiców podczas meczu z Lechem Poznań.
Zarząd portowców dostał ultimatum - albo przedstawi rozwiązania, które ograniczą wybryki fanów albo sympatycy nie zostaną wpuszczeni.
Podczas meczu z Lechem w zawodników leciały śnieżki, a na trybunach pojawiły się zakazane race. - Jeżeli nic się nie zmieni stadion będzie zamknięty - mówi Piotr Gabinowski, dyrektor wydziału bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego w Zachodniopomorskim Urzędzie Wojewódzkim. - Wojewoda posiada takie kompetencje, zgodnie z ustawą o bezpieczeństwie imprez masowych. Wszyscy wykazują wolę współdziałania, ale jak dochodzi do konkretnego meczu, to dochodzi do naruszenia porządku publicznego i trudno określić winnych.
Zarząd Pogoni przyznaje się do błędów. Rozwiązania ma przedstawić do południa. - Przyjmujemy te uwagi i będziemy starali się przedstawić taki model, który pozwoli na uniknięcie podobnych sytuacji w przyszłości - zapewnia Łukasz Kasprzyk, rzecznik klubu.
Kolejny mecz na własnym stadionie w piątek z Widzewem Łódź.
Podczas meczu z Lechem w zawodników leciały śnieżki, a na trybunach pojawiły się zakazane race. - Jeżeli nic się nie zmieni stadion będzie zamknięty - mówi Piotr Gabinowski, dyrektor wydziału bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego w Zachodniopomorskim Urzędzie Wojewódzkim. - Wojewoda posiada takie kompetencje, zgodnie z ustawą o bezpieczeństwie imprez masowych. Wszyscy wykazują wolę współdziałania, ale jak dochodzi do konkretnego meczu, to dochodzi do naruszenia porządku publicznego i trudno określić winnych.
Zarząd Pogoni przyznaje się do błędów. Rozwiązania ma przedstawić do południa. - Przyjmujemy te uwagi i będziemy starali się przedstawić taki model, który pozwoli na uniknięcie podobnych sytuacji w przyszłości - zapewnia Łukasz Kasprzyk, rzecznik klubu.
Kolejny mecz na własnym stadionie w piątek z Widzewem Łódź.