Aktorka Małgorzata Zajączkowska i reżyser Marcin Bortkiewicz wzięli udział w szczecińskiej premierze filmu "Noc Walpurgi". Produkcja dostała nagrody na festiwalach w Gdyni i Koszalinie.
Akcja filmu toczy pewnej nocy w 1969 roku, w szwajcarskiej operze, tuż po zakończeniu przedstawienia "Turandot" Giacomo Pucciniego. Gdy gasną światła, ze sceny schodzi wielka diva operowa Nora Sedler. Pod drzwiami jej garderoby czeka na nią dwudziestokilkuletni, skromny dziennikarz. Rozmowa nieoczekiwanie przeradza się w misterną grę erotyczną.
Szczecińscy widzowie byli zachwyceni.
- Doskonały, niesamowity. Ani przez chwilę się nie nudziłem - mówili szczecinianie.
W roli Nory Sedler wystąpiła Małgorzata Zajączkowska
- Ja mówię, że na taką rolę czekałam całe życie. Czuję się fantastycznie - mówi o swojej kreacji w filmie - Zajączkowska.
To historia o tym, jak wojny łamią ludzkie historie mówi reżyser Marcin Bortkiewicz.
- Doświadczenie II wojny światowej nie jest w stanie nas wzmocnić. To jest przetrącone pokolenie - wyjaśnia Bortkiewicz.
Premiera "Noc Walpurgi" odbyła się w kinie Pionier 1907.
Szczecińscy widzowie byli zachwyceni.
- Doskonały, niesamowity. Ani przez chwilę się nie nudziłem - mówili szczecinianie.
W roli Nory Sedler wystąpiła Małgorzata Zajączkowska
- Ja mówię, że na taką rolę czekałam całe życie. Czuję się fantastycznie - mówi o swojej kreacji w filmie - Zajączkowska.
To historia o tym, jak wojny łamią ludzkie historie mówi reżyser Marcin Bortkiewicz.
- Doświadczenie II wojny światowej nie jest w stanie nas wzmocnić. To jest przetrącone pokolenie - wyjaśnia Bortkiewicz.
Premiera "Noc Walpurgi" odbyła się w kinie Pionier 1907.