Pijakiewicz wychowuje młodą, piękną Teresę, której trzeba znaleźć męża. Ale którego wybrać? Pijącego, starego kompana czy stroniącego od napojów wyskokowych młodego strażaka. Premiera "Pijaków" Franciszka Bohomolca na scenie Teatru Polskiego w sobotę wieczorem. Całość wyreżyserował Artur Więcek "Baron".
Pić alkohol można przy każdej i z każdej okazji - twierdzi główny bohater sztuki, niejaki Pijakiewicz. W tej roli na scenie Polskiego Adam Dzieciniak.
W chwilach trzeźwości decyzje przecież podejmuje mądre. Przecież to jest szlachciura wykształcony. Wszystko jest dobrze. Ale niestety, gorzała do zguby prowadzi i nic się nie zmieniło - mówi Dzieciniak.
To taka typowa, moralizatorska oświeceniowa opowiastka - mówi reżyser Artur Więcek "Baron".
- Ten Bohomolec stworzył genialne postaci. Podpatrzył charaktery tych pijaczków. Jeden jest płaczek, drugi kozak. To jest absolutnie ponadczasowe w tym sensie. Więc można się właściwie tym pobawić i trochę zadumać. Zobaczyć siebie w troszeczkę krzywym zwierciadle - mówi Więcek.
To takie nieco krzywe zwierciadło, ale z przymrużeniem oka. Premiera o godzinie 19.
W chwilach trzeźwości decyzje przecież podejmuje mądre. Przecież to jest szlachciura wykształcony. Wszystko jest dobrze. Ale niestety, gorzała do zguby prowadzi i nic się nie zmieniło - mówi Dzieciniak.
To taka typowa, moralizatorska oświeceniowa opowiastka - mówi reżyser Artur Więcek "Baron".
- Ten Bohomolec stworzył genialne postaci. Podpatrzył charaktery tych pijaczków. Jeden jest płaczek, drugi kozak. To jest absolutnie ponadczasowe w tym sensie. Więc można się właściwie tym pobawić i trochę zadumać. Zobaczyć siebie w troszeczkę krzywym zwierciadle - mówi Więcek.
To takie nieco krzywe zwierciadło, ale z przymrużeniem oka. Premiera o godzinie 19.