Sytuacja jest dramatyczna. Jeżeli Teatr Współczesny w Szczecinie straci kilkaset tysięcy złotych dotacji od miasta, to będzie mniej grać i produkować nowych spektakli - mówił w "Rozmowach pod krawatem" dyrektor artystyczny Jakub Skrzywanek.
Średnie zarobki aktorów są w Szczecinie o 30 procent niższe niż przykładowo w teatrach w Wałbrzychu czy Legnicy - zwracał uwagę Skrzywanek.
- Prognozy są takie, że możemy stracić w granicach 300-400 tysięcy złotych względem wcześniejszej dotacji. To jest rzecz dla nas katastrofalna. Muszę powiedzieć, że sytuacja jest dramatyczna. Dlaczego w Szczecinie tylko 60 milionów złotych w skali całego budżetu przeznacza się na całą kulturę. Co ważne, to jest kultura liczona z rozrywką. Jeśli to podzielimy, to wyjdzie na jednego mieszkańca 150 zł rocznie - mówi Skrzywanek.
Dyrektor artystyczny Teatru Współczesnego podkreślał, że to był świetny rok w historii placówki - z wygrywanymi festiwalami i rekordową frekwencją publiczności. Skrzywanek zwracał uwagę, że wypracowany przez nich tak zwany ekwiwalent reklamowy w wyliczeniach specjalistów to około 15 milionów złotych, czyli dwa razy więcej, niż dostają dotacji od miasta.