Komisja Europejska rozpoczęła procedurę interwencji w sprawie płacy minimalnej. Do Berlina wysłano pierwsze pisemne upomnienie w tej sprawie - podaje Polskie Radio. Nowe przepisy uderzały w polskich przewoźników.
We wtorek Komisja oficjalnie uznała, że w przypadku dwustronnego transportu zapisy są niezgodne z unijnym prawem - łamią zasady obowiązujące na jednolitym rynku.
Nie w każdym aspekcie Komisja stanęła jednak po stronie polskich przewoźników. Zdecydowano, że tylko przy niektórych operacjach w transporcie międzynarodowym przepisy o płacy minimalnej nie mają uzasadnienia. Nie doprecyzowano jednak przy których.
W sprawie kabotażu Niemcy będą mogły nadal stosować płacę minimalną. Chodzi o przewożenie przez zagranicznych kierowców towarów na terenie Niemiec. Zdaniem Brukseli, Niemcy nie złamali tu unijnego prawa.
Niemiecki rząd ma dwa miesiące na odpowiedź. W przypadku jego braku lub gdyby nie było ono satysfakcjonujące, sprawa trafi do Trybunału Sprawiedliwości.
Według niemieckich przepisów, wprowadzonych na początku tego roku, zawodowi kierowcy powinni dostawać co najmniej 8,5 euro za godzinę pracy. To około 35 zł. Zdaniem niemieckiej administracji, te regulacje dotyczą także obcokrajowców.