W kilkunastu stanach oraz na terytorium zależnym od Waszyngtonu - amerykańskiej Samoa, zwolennicy demokratów i republikanów wybierać będą swoich kandydatów do rozgrywki o Biały Dom.
"Super Wtorek" jeszcze w latach 80. wymyślili Demokraci. Trzy dekady temu przedstawiciele tego ugrupowania zaniepokoili się tym, że kandydaci swój program wyborczy dopasowywali do poszczególnych stanów i robili wszystko, aby przypodobać się przede wszystkim lokalnie. W przypadku obecnego głosowania trzeba prezentować szeroki program dostosowany do potrzeb całego kraju.
Zwycięzca "Super Wtorku" może znacznie przybliżyć do partyjnej nominacji do walki o Biały Dom. Wśród Republikanów do zgarnięcia jest 595 głosów delegatów, a to prawie połowa potrzebna do uzyskania nominacji. Wśród Demokratów 865, czyli prawie jedna trzecia wymagana do ostatecznej wygranej.