Złożeniem kwiatów i zapaleniem zniczy przed Ścianą Straceń rozpoczęły się obchody 72. rocznicy wyzwolenia niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau.
- Dopóki mam siły, to przyjeżdżam, by oddać hołd tym, którzy stąd nie wyszli. Dziękuję Bogu, że mi się udało - przyznała jedna z byłych więźniarek obozu.
- Chodzi o pamięć dla tych, którzy tutaj zginęli. Pamięć to nasz obowiązek - dodawali inni byli więźniowie. - To było żywe piekło. Wychodziło się stąd tylko przez komin. Innego wyjścia nie było. Gdyby nie wyzwolenie, to nas by nie było.
Częścią obchodów było też otwarcie nowej wystawy w Muzeum Auschwitz-Birkenau pt. "Archeologia". Na ekspozycję (w bloku 12) składa się kilkaset przedmiotów po byłych więźniach. Na wystawę trafiła część z 16 tysięcy obiektów wykopanych w pobliżu komory gazowej w Birkenau w 1967 roku. Przedmioty przez pół wieku były przechowywane w jednym z budynków Polskiej Akademii Nauk.
- Ich ponowne odkrycie uznano za jedno z najważniejszych wydarzeń muzealnych - mówi Andrzej Kacorzyk, wicedyrektor Muzeum Auschwitz-Birkenau. - To są przedmioty osobiste ofiar, które szły do komory gazowej. Takie przedmioty, które ofiary chciały zachować do końca. Przedmioty najbardziej emocjonalnie związane z ofiarami. Jest np. oko lalki, więc wyobrażamy sobie, że tę lalkę niosła najprawdopodobniej jakaś żydowska dziewczynka prowadzona tam ze swoją mamą.
Główne uroczystości rocznicowe odbędą się w południe w historycznym budynku "Sauny", w którym do obozu przyjmowani byli więźniowie. Głos zabierze m.in. premier Beata Szydło, dyplomaci Izraela oraz Rosji, a także dwóch byłych więźniów.
Do momentu wyzwolenia obozu przez Armię Czerwoną, niemieccy naziści zamordowali w Auschwitz ponad milion osób. Głównie Żydów, ale także Polaków, Romów i radzieckich jeńców wojennych. Niemcy założyli obóz Auschwitz w 1940 roku. 27 stycznia obchodzony jest Międzynarodowy Dzień Pamięci o Ofiarach Holokaustu.