Protest ambasadora RP w Waszyngtonie Piotra Wilczka okazał się skuteczny. Przewodniczący Ligi Przeciwko Zniesławianiu Jonathan Greenblat przeprosił za swoją wypowiedź, że Polska należy do krajów, które nie chcą przyznać, że głównym celem Holocaustu była eksterminacja Żydów.
- Ta reakcja była bardzo dobra. Dostałem list od pana Greenblata, który mnie przeprosił, napisał "popełniłem błąd", że liczy na dalszą dobrą współpracę ze swoją organizacją. Bo taka współpraca była i ta organizacja wspierała nas np. w akcji dotyczącej potępienia formuły "polskie obozy śmierci" - mówi ambasador RP w Waszyngtonie.
Kwestionowane słowa Johnatana Greenblata padły w wywiadzie dla telewizji CNN, dotyczącym pominięcia przez Biały Dom w oświadczeniu na temat Holocaustu faktu, że jego głównymi ofiarami byli Żydzi. Szef Ligi Przeciwko Zniesławianiu stwierdził, że takie kraje jak Iran, Rosja, Polska czy Węgry też przedstawiają Holocaust jako ogólną tragedię a nie celowe ludobójstwo narodu żydowskiego.
- Sądzę, że nie należy kontynuować dyskusji na temat tej nieszczęsnej wypowiedzi, na którą musieliśmy zareagować. Ale skoro organizacja zareagowała w ten sposób, to powinniśmy usiąść przy stole i porozmawiać w jaki sposób możemy dalej współpracować na rzecz pojednania polsko-żydowskiego i przeciwdziałania wszelkim zniesławieniom. Zarówno narodu żydowskiego jak i polskiego - mówi Piotr Wilczek.
W liście do przewodniczącego Ligi Przeciwko Zniesławianiu Piotr Wilczek podkreślał, że Polska jako jeden z pierwszych krajów uznała, że Holocaust był systemową eksterminacją europejskich Żydów, przeprowadzoną przez nazistowskie Niemcy. Ambasador przypomniał, że rząd Rzeczpospolitej na uchodźstwie już w 1942 roku alarmował ONZ o celowej eksterminacji polskich Żydów, a Polska do dziś aktywnie uczestniczy w upamiętnianiu tragedii Holocaustu. Przypomniał tez słowa prezydenta Andrzeja Dudy, który podczas niedawnej wizyty w instytucie Yad Vashem mówił o brutalności, jaką wykazały nazistowskie Niemcy w niszczeniu narodu żydowskiego.