Szwedzki rząd poinformował w czwartek, że w ramach programu Partnerstwo Dla Pokoju, zwróci się do krajów NATO o pomoc w gaszeniu pożarów lasów. Szwedzi potrzebują przede wszystkim specjalistycznych samolotów gaśniczych.
Tragiczne w skutkach pożary w Grecji zmusiły rząd Włoch do odwołania ze Szwecji swoich pilotów, biorących od kilku dni udział w akcji gaszenia pożarów lasów. Trudna sytuacja i zagrożenie pożarowe występujące w całej Europie i nie gwarantuje już szwedzkim władzom pełnego dostępu do pomocy z klucza Unijnego Mechanizmu Ochrony Ludności.
- W związku z tym, podjęliśmy dziś decyzję, by nasza Agencja Ochrony Cywilnej zwróciła się z prośbą o pomoc i wsparcie w zakresie lotnictwa ratowniczego do krajów członkowskich NATO oraz biorących udział w programie Partnerstwo dla Pokoju - powiedział premier Szwecji Stefan Löfven podczas konferencji prasowej.
Pożary w okolicach miejscowości Kårböle i Ljusdal, gdzie z ogniem walczą również strażacy z naszego województwa, należą w regionie Jämtland do jednych z najcięższych do ugaszania. Wspierani przez szwedzkich, francuskich i duńskich strażaków, Polacy zbudowali tam m.in. podwójną magistralę leśną, która ma na celu zatrzymać główne czoło pożaru o szerokości około 7 kilometrów.
Polska grupa ratownicza licząca 139 osób i 44 pojazdy, to w szczególności strażacy Państwowej Straży Pożarnej z województwa zachodniopomorskiego i wielkopolskiego, wspierani kadrą dowódczą z Komendy Głównej PSP i ratownikami PSP z województwa mazowieckiego i lubuskiego. Oprócz polskich strażaków w akcji gaszenia pożarów lasów biorą w Szwecji udział także jednostki z Austrii, Portugalii, Włoch, Danii, Litwy, Niemiec, Francji i Norwegii.