Atak nowiczokiem w Salisbury przygotowywała na miejscu jeszcze jedna osoba - pisze dziennik "Daily Telegraph". Gazeta informuje, że brytyjskie służby uważają, iż zanim w miasteczku pojawiło się dwóch Rosjan, których Londyn oskarża o próbę otrucia Siergieja Skripala, w okolicy działał inny agent rosyjskich służb.
To miał być rekonesans. Do zadań mężczyzny należeć miały: szkic okolicy, w której mieszkał Siergiej Skripal, identyfikacja jego domu i odpowiedź na pytanie, których drzwi najczęściej używa, tak aby napastnicy wiedzieli, jaką klamkę pokryć zabójczą substancją.
Według dziennika, mężczyzna przeprowadzający rekonesans również był funkcjonariuszem GRU. "Daily Telegraph" powołuje się na źródła w służbach. Londyńska policja odmówiła komentarza.
Siergiej Skripal był podwójnym agentem, który przekazywał rosyjskie sekrety brytyjskim służbom. Londyn o atak nowiczokiem oskarżył Kreml. Rosja ciągle zaprzecza, by miała cokolwiek wspólnego z wydarzeniami w Salisbury, które sprawiły, że o krok od śmierci byli Siergiej Skripal i jego córka Julia, a potem umarła przypadkowa ofiara, Dawn Sturgess.
Według dziennika, mężczyzna przeprowadzający rekonesans również był funkcjonariuszem GRU. "Daily Telegraph" powołuje się na źródła w służbach. Londyńska policja odmówiła komentarza.
Siergiej Skripal był podwójnym agentem, który przekazywał rosyjskie sekrety brytyjskim służbom. Londyn o atak nowiczokiem oskarżył Kreml. Rosja ciągle zaprzecza, by miała cokolwiek wspólnego z wydarzeniami w Salisbury, które sprawiły, że o krok od śmierci byli Siergiej Skripal i jego córka Julia, a potem umarła przypadkowa ofiara, Dawn Sturgess.