Bełchatowscy strażnicy miejscy zatrzymali trzech z czterech młodych mężczyzn, którzy porcjowali amfetaminę na zewnętrznym parapecie ich komendy.
Przy zatrzymanych znaleziono dużą ilość narkotyków - mówi Piotr Barasiński, komendant Straży Miejskiej w Bełchatowie.
- W prawdzie był to zaułek niedoświetlony, ale odgłosy ich dobrego nastroju usłyszał dyżurny straży miejskiej. Skierował tam dwa patrole i mężczyźni zostali szybko ujęci. Jednemu udało się oddalić, ale zostawił dowód osobisty - mówi Barasiński.
Mężczyźni nie są z Bełchatowa. Prawdopodobnie nie zdawali sobie sprawy, że znajdują się w pobliżu siedziby Straży Miejskiej. Zatrzymani zostali przekazani policji. Już zostali przesłuchani. Jednemu z nich za posiadanie narkotyków grozi do trzech lat pozbawienia wolności.
- W prawdzie był to zaułek niedoświetlony, ale odgłosy ich dobrego nastroju usłyszał dyżurny straży miejskiej. Skierował tam dwa patrole i mężczyźni zostali szybko ujęci. Jednemu udało się oddalić, ale zostawił dowód osobisty - mówi Barasiński.
Mężczyźni nie są z Bełchatowa. Prawdopodobnie nie zdawali sobie sprawy, że znajdują się w pobliżu siedziby Straży Miejskiej. Zatrzymani zostali przekazani policji. Już zostali przesłuchani. Jednemu z nich za posiadanie narkotyków grozi do trzech lat pozbawienia wolności.