Dwa lata więzienia grożą dwóm uczestnikom marszu narodowców zorganizowanego w Oświęcimiu w rocznicę wyzwolenia obozu Auschwitz-Birkenau. Piotr R. oraz Teodor K. usłyszeli zarzut nawoływania do nienawiści na tle narodowościowym, etnicznym i religijnym.
- Chodzi o hasła wypowiadane podczas przemarszu - doprecyzował zastępca Prokuratora Rejonowego z Oświęcimia Mariusz Słomka. Prokuratura mogła się z nimi zapoznać, ponieważ zostały one utrwalone.
Mariusz Słomka poinformował, że żaden z podejrzanych nie przyznał się do zarzucanych mu czynów. Jeden z mężczyzn skorzystał z przysługującego mu prawa i odmówił składania wyjaśnień. Natomiast drugi w obecności swojego obrońcy złożył obszerne zeznania.
Podejrzani mężczyźni nie zostali zatrzymani. Na wezwanie sami zgłosili się na komisariat.
Marsz środowisk narodowych i nacjonalistycznych zorganizowano 27 stycznia, w rocznicę wyzwolenia obozu Auschwitz-Birkenau. Sam przemarsz był legalny, miał zgodę władz Oświęcimia. Nie było natomiast zgody na zgromadzenie na terenie Miejsca Pamięci.
W marszu wzięło udział około 200 osób. Sprzed dworca przeszli w okolice Muzeum Auschwitz. Potem - z powodu braku zgody na zgromadzenie w Miejscu Pamięci - w mniejszych grupach weszli na teren Obozu.
Organizatorzy marszu tłumaczyli, że odbywające się tego dnia oficjalne obchody z udziałem władz państwowych w sposób nieodpowiedni upamiętniają polskie ofiary niemieckiego, nazistowskiego obozu koncentracyjnego i zagłady Auschwitz-Birkenau, na których miała dominować "żydowska narracja".
Mariusz Słomka poinformował, że żaden z podejrzanych nie przyznał się do zarzucanych mu czynów. Jeden z mężczyzn skorzystał z przysługującego mu prawa i odmówił składania wyjaśnień. Natomiast drugi w obecności swojego obrońcy złożył obszerne zeznania.
Podejrzani mężczyźni nie zostali zatrzymani. Na wezwanie sami zgłosili się na komisariat.
Marsz środowisk narodowych i nacjonalistycznych zorganizowano 27 stycznia, w rocznicę wyzwolenia obozu Auschwitz-Birkenau. Sam przemarsz był legalny, miał zgodę władz Oświęcimia. Nie było natomiast zgody na zgromadzenie na terenie Miejsca Pamięci.
W marszu wzięło udział około 200 osób. Sprzed dworca przeszli w okolice Muzeum Auschwitz. Potem - z powodu braku zgody na zgromadzenie w Miejscu Pamięci - w mniejszych grupach weszli na teren Obozu.
Organizatorzy marszu tłumaczyli, że odbywające się tego dnia oficjalne obchody z udziałem władz państwowych w sposób nieodpowiedni upamiętniają polskie ofiary niemieckiego, nazistowskiego obozu koncentracyjnego i zagłady Auschwitz-Birkenau, na których miała dominować "żydowska narracja".