Waldemar Tomaszewski - lider polskiej partii na Litwie - powiedział, że jego ugrupowanie chce włączenia konkretnych postulatów do programu rządowego.

- Chodzi o podniesienie dochodów ludności czy wzmocnienie polityki prorodzinnej. To ważne sprawy i chcemy, aby one na Litwie ruszyły. 50 euro na każde dziecko, które wcześniej zostało przyjęte przez rząd, to też była nasza inicjatywa - wyjaśnił Waldemar Tomaszewski.

Polska partia chce też większej dostępności leków dla seniorów i podwyżki zasiłków dziecięcych do 120 euro. Oprócz tego, jak mówi przewodnicząca sejmowej frakcji AWPL-ZChR Rita Tamaszunienie, Polacy chcą też decentralizacji władzy.

- Chodzi o dysponowanie ziemią czy sprawy podatkowe. Mogłyby to robić samorządy i byłoby to o wiele bardziej ekonomiczne - powiedziała posłanka.

Na razie przedstawiciele ugrupowania nie mówią nic na temat ministerstw, którymi chcieliby zarządzać. Jeśli polska partia dołączy do Związku Rolników i Zielonych, Litewskiej Socjaldemokratycznej Partii Pracy oraz ugrupowania Porządek i Sprawiedliwość, to nowa koalicja w liczącym 141 posłów parlamencie będzie dysponować 77 głosami.

Jak powiedziała Rita Tamaszunienie wejście do niej na półtora roku przed wyborami parlamentarnymi to szansa, aby zrealizować najważniejsze dla partii postulaty. Jeśli chodzi o mniejszość polską na Litwie, to - jak dodała posłanka - jej sprawy "związane są z ogólnymi sprawami państwa".

Rozmowy dotyczące rekonstrukcji rządu na Litwie to konsekwencja wyborów prezydenckich. Zgodnie z prawem, obecny gabinet po zaprzysiężeniu prezydenta-elekta będzie musiał złożyć swoje pełnomocnictwa. Premier Saulius Skvernelis zapowiada, że jeśli zostanie na stanowisku, to dokona rekonstrukcji rządu.

Już w ubiegłym tygodniu rządzący Litwą Związek Rolników i Zielonych podpisał memorandum koalicyjne z dwiema innymi partiami, a do współrządzenia zaprosił też Polaków.