W Gdańsku ma w poniedziałek zapaść wyrok w procesie apelacyjnym między Jarosławem Kaczyńskim a Lechem Wałęsą.
Obaj politycy odwołali się od wyroku sądu pierwszej instancji. W grudniu gdański Sąd Okręgowy nakazał byłemu prezydentowi przeprosić prezesa Prawa i Sprawiedliwości za oskarżenie o spowodowanie katastrofy smoleńskiej. Sąd oddalił jednak żądanie przeprosin za wypowiedzi o stanie zdrowia psychicznego prezesa PiS oraz o wrobieniu przez niego Lecha Wałęsy we współpracę ze Służbą Bezpieczeństwa.
W mowie końcowej pełnomocnik Jarosława Kaczyńskiego, mecenas Bogusław Kosmus przekonywał, że słowa wypowiedziane przez Lecha Wałęsę przekraczają granice debaty publicznej.
- Czy my się godzimy, aby osoby takie w debacie publicznej formułowały zarzuty, które mają charakter spekulacji, hipotez opartych na żadnych lub wyjątkową wątłych subiektywnych podstawach - mówił Kosmus.
Przeciwnego zdania był pełnomocnik Lecha Wałęsy, mecenas Maciej Prusak. - W życiu politycznym ta debata jest tak intensywna, choć może się ona nie podobać części społeczeństwa, ale ona taka jest i taka będzie i tu wyroki sądowe niczego nie zmienią - powiedział Prusak.
Wyrok zostanie ogłoszony o 9:30 w gdańskim Sądzie Apelacyjnym.
W mowie końcowej pełnomocnik Jarosława Kaczyńskiego, mecenas Bogusław Kosmus przekonywał, że słowa wypowiedziane przez Lecha Wałęsę przekraczają granice debaty publicznej.
- Czy my się godzimy, aby osoby takie w debacie publicznej formułowały zarzuty, które mają charakter spekulacji, hipotez opartych na żadnych lub wyjątkową wątłych subiektywnych podstawach - mówił Kosmus.
Przeciwnego zdania był pełnomocnik Lecha Wałęsy, mecenas Maciej Prusak. - W życiu politycznym ta debata jest tak intensywna, choć może się ona nie podobać części społeczeństwa, ale ona taka jest i taka będzie i tu wyroki sądowe niczego nie zmienią - powiedział Prusak.
Wyrok zostanie ogłoszony o 9:30 w gdańskim Sądzie Apelacyjnym.