Walka ze zmianami klimatu była głównym tematem kończącego się właśnie Światowego Forum Ekonomicznego w Davos.
Sprawy związane z ekologią pojawiły się już w otwierających tegoroczne forum przemówieniach, w tym w wystąpieniu amerykańskiego prezydenta Donalda Trumpa. Mówił on, że Stany Zjednoczone mają najczystsze powietrze i wodę od 40 lat. Równocześnie uznał, że informacje o złym stanie klimatu to wymysł środowisk lewicowych. "Musimy odrzucić proroków zagłady i apokalipsę, którą przewidują. Oni chcą władzy absolutnej, by zmienić i kontrolować nasze życie" - mówił.
Aktywiści i ekolodzy apelowali z kolei do polityków do pilne działania na rzecz poprawy klimatu. Niemiecka kanclerz Angela Merkel zwróciła się z prośbą o dialog różnych grup społecznych w tej sprawie.
Polski prezydent Andrzej Duda mówił o swojej inicjatywie sadzenia drzew w Polsce. "Ja i moja żona prowadzimy akcję, którą zorganizowaliśmy razem z Lasami Państwowymi pod hasłem: sadzimy drzewa. Ta akcja będzie także w tym roku, 24 kwietnia. We wszystkich nadleśnictwach w Polsce będzie można pobrać drzewko, żeby je zasadzić w wybranym przez siebie miejscu" - mówił polski prezydent.
W Davos organizatorzy forum oraz ONZ ogłosili też pomysł, aby w ciągu najbliższych dziesięciu lat posadzić na świecie bilion drzew. Do inicjatywy przystąpiło już kilkaset firm oraz niektóre kraje, w tym Stany Zjednoczone i Kolumbia.
Światowemu Forum Ekonomicznemu w Davos towarzyszyły demonstracje ekologów. Młodzi aktywiści domagali się skutecznej walki na rzecz ochrony klimatu.