Brytyjski premier ogłosił, że kraj ma już za sobą punkt szczytowy epidemii. "Zaczynamy drogę w dół" - powiedział Boris Johnson.
Premier zastrzegł jednak, że należy wciąż przestrzegać zasad kwarantanny. W przyszłym tygodniu rząd ma ujawnić więcej szczegółów dotyczących poluzowania ograniczeń.
Ministrowie brytyjskiego rządu od paru dni mówią jednak, że jest za wcześnie na znaczące zmiany. Premier Johnson podkreślił, że rząd chce zrobić wszystko, by uniknąć drugiej fali zakażeń, która mogłaby być efektem zbyt szybkiego luzowania kwarantanny.
"By uniknąć tej katastrofy, kierujemy się następującym kryterium: nic, co zrobimy, nie może podnieść współczynnika reprodukcji wirusa na nowo powyżej jednego" - tłumaczył Johnson.
Pierwsza minister Szkocji Nicola Sturgeon mówiła kilka godzin wcześniej, że bardzo możliwe jest, iż w przyszłym tygodniu nie nastąpi "znaczące poluzowanie" obostrzeń.
Według najnowszych danych dobowych na Wyspach zanotowano 647 zgonów z powodu koronawirusa. W sumie w wyniku epidemii życie straciło już 26 711 ludzi.