Zacięta walka na finiszu wyborów prezydenckich w USA. Według podawanych przez media prognoz, na prowadzeniu jest obecnie kandydat Demokratów Joe Biden, ale różnice między byłym wiceprezydentem a obecnym prezydentem Donaldem Trumpem są na tyle małe, że nie można jeszcze wskazać zwycięzcy głosowania.
Jest niemal pewne, że o ostatecznych wynikach przesądzą trzy wahające się stany z tzw. pasa rdzy czyli Pensylwania, Michigan i Wisconsin. Na razie na prowadzeniu jest tam Donald Trump, ale prognozuje się, że jako ostatnie będą tam liczone głosy korespondencyjne, a te mogą faworyzować Joe Bidena. Najbardziej prawdopodobny scenariusz to taki, w którym Joe Biden będzie potrzebował wygranej w jednym spośród tych trzech stanów, a Donald Trump w dwóch.
Wiadomo już, że Demokraci utrzymają kontrolę w Izbie Reprezentantów, a w Senacie będzie albo remis, albo nieznaczne zwycięstwo Republikanów.
Wstępne zapowiedzi władz trzech najważniejszych obecnie stanów wskazują, że wyniki będą tam znane za kilka lub kilkanaście godzin.