Przed rozpoczynającym się w czwartek w Brukseli szczytem Rady Europejskiej Polska i Węgry są gotowe na kompromis w sprawie mechanizmu "fundusze za praworządność".
Zastrzeżenia do pakietu budżetowego zgłaszały Polska i Węgry z powodu dołączonego do niego mechanizmu uzależniającego wypłaty unijnych funduszy od kwestii praworządnościowych. W trakcie negocjacji pojawiły się dodatkowe zapisy i wytyczne dla Komisji, które mają doprowadzić do porozumienia.
W projekcie wniosków ze szczytu napisano, że celem przepisów dotyczących warunkowości jest ochrona unijnych finansów i że budżet musi być chroniony przed oszustwami, korupcją i konfliktem interesów. Jest też mowa o tym, że samo stwierdzenie naruszenia praworządności nie jest powodem do uruchomienia mechanizmu. - Bo to jest już warstwa interpretacyjna - tłumaczył w rozmowie z Polskim Radiem minister do spraw europejskich Konrad Szymański.
Komisja Europejska ma być zobowiązana do przygotowania wytycznych, a mechanizm nie może być użyty przed oceną zgodności z unijnym prawem przez Trybunał Sprawiedliwości. Dziś europejscy przywódcy mają zdecydować, czy akceptują wnioski w takim kształcie. - Jestem optymistą, że rozwiążemy problem, z którym przyszło nam się zmierzyć - powiedział szef Rady Europejskiej Charles Michel.
Po ostatecznym zatwierdzeniu pakietu budżetowego, unijni przywódcy będą rozmawiać na temat klimatu. Oczekiwana jest zgoda na zwiększenie redukcji emisji dwutlenku węgla z obecnych 40 do 55 procent w najbliższej dekadzie. Współpraca w walce z koronawirusem to od zimy stały punkt spotkań unijnych przywódców lub wideokonferencji z ich udziałem. Relacje z Turcją i jej nielegalne wiercenia na Morzu Śródziemnym w poszukiwaniu gazu - to kolejny temat szczytu. Europejscy przywódcy mają też rozmawiać, jak powinny wyglądać kontakty Unii z USA po niedawnych wyborach prezydenckich.
Przed rozpoczęciem szczytu w Brukseli premier Mateusz Morawieckie będzie rozmawiał z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem i przywódcami państw Grupy Wyszehradzkiej.